ZAWISZA BYDGOSZCZ - POGOŃ ŁOBŻENICA 5:1 (1:1)
Bramki dla zawiszan strzelili: Rafał Piekuś (16), Jay Jaskólski (53), Mateusz Oczkowski (80, 84), Kamil Żylski (81).
ZAWISZA (I połowa): Karbowski - Zniszczoł, Jastrzembski, Czyżniewski, Deresiewicz - Piekuś, Sochań, Witucki, Kozłowski, Żyliński - Brzeziński.
ZAWISZA (II połowa): Stypczyński - Czyżniewski, Orlicki, Stoppel, Prejs - Furst, Michewicz, Mielcarek, Mateusz Oczkowski - Żylski, Jaskólski oraz Nowak.
Zawiszanie dopiero w ubiegłą środę rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. W przerwie doszło do zmiany trenerów. Duet Przemysław Dachtera - Sławomir Bigalke zastąpił Piotr Kołc, ostatnio asystent Krzysztofa Brede w Podbeskidziu Bielski-Biała.
W sobotę bydgoszczanie rozegrali pierwszy spring. Ich rywale zajmują czwarte miejsce w pierwszej grupie klasy okręgowej wielkopolskiej. Spotkanie toczyło się w trudnych warunkach, początkowo przy padającym śniegu, dlatego murawa była zaśnieżona i ślizga. Zawiszanie mieli przewagę, ale ich rywale dobrze się bronili, dlatego długo wynik był bliski remisu. Swoją wyższość niebiesko-czarni udokumentowali w końcówce. W ciągu czterech minut zdobyli trzy bramki. Warto podkreślić, że Jan Stypczyński przy stanie 2:1 obronił rzut karny. Dodajmy, że w końcówce spotkanie jedenastkę dla Zawiszy zmarnował Kamil Żylski.
Kolejny sparing zawiszanie zagrają w środę w Trzemesznie. Ich rywalem będzie trzecioligowy Sokół Kleczew.
