Zawiszanie po ostatniej kolejce kiedy pokonali na wyjeździe Rozwój Katowice 3:1 zmniejszyli straty do drugiej Wisły Płock do 7 punktów. Tak więc cały czas są w grze o awans. Dla przypomnienia:dwa lata temu kiedy na siedem meczów do końca niebiesko-czarnych objął Ryszard Tarasiewicz straty do miejsca premiowanego awansem były takie same i udało się wywalczyć promocję. Dlaczego teraz sytuacja nie miałaby się powtórzyć?
Tym bardziej, że jak twierdzi trener Zbigniew Smółka atmosfera w zespole jest bardzo dobra, a na dodatek mocno wzrosła jakość treningów, co ma się przełożyć na wyniki meczów.
- Skupiamy się tylko na najbliższym meczu - mówi szkoleniowiec zawiszan. - Chcemy go wygrać, a co się wydarzy w innych meczach i jak będzie wyglądać tabela nie jest od nas zależne, dlatego o tym nie rozmawiamy - twierdzi trener Smółka.
Przerwę w grze mają Jean-Yves M’voto i Mica, którzy muszą pauzować z powodu kartek. Nie zagrają też leczący kontuzję Łukasz Sapela oraz Maciej Kona i Jakub Łukowski, którzy przechodzą rehabilitację po tym jak po treningu zostali potrąceni przez samochód. Kona ma problem z kręgami szyjnymi, a Łukowski pęknięte dwa kręgi lędźwiowe. Pierwszy może zdąży się wykurować na ostatnie mecze w sezonie, a drugi już w nim nie zagra.
Quiz: Znasz gwarę regionalną - rozwiąż quiz
Przypomnijmy, że bytowianie w ostatniej kolejce przegrali na własnym z Chrobrym Głogów aż 0:3, a na zwycięstwo - nie licząc walkowera za nierozegrany mecz z Dolcanem Ząbki - czekają już blisko półtorej miesiąca.
Zbigniew Smółka przed meczem Zawisza - Bytovia