Przed tygodniem Zawisza zremisował z Wisłą Kraków 1:1. Wczoraj nie dał się pokonać "Góralom". Spotkanie rozgrywane w Papowie koło Wronek zakończyło się wynikiem 2:2.
Zawisza - Podbeskidzie 2:2 (1:1)
Bramki: Malinowski (24), Jagieło (66) - Wójcicki (31), Pawłow (84).
ZAWISZA (I połowa): Witan - Lewczuk, Strąk, Skrzyński, Ziajka - Dudek, Goulon - Petasz, Masłowski, Wójcicki - Abbott.
ZAWISZA (II połowa): Kaczmarek - Ciechanowski, Todorow, Markowski, Balde - Hermes, Kuklis - Geworgjan, Kimura, Leśniewski - Pawłow.
PODBESKIDZIE: Rybansky - Górkiewicz, Pietrasiak, Konieczny, Telichowski - Malinowski, Łatka, Urban, Jagiełło - Kołodziej - Pawela.
- Pierwszego gola straciliśmy po uderzeniu z pierwszej piłki Marcina Malinowskiego - opisuje Maciej Kremblewski, kierownik Zawiszy. - Wyrównał Kuba Wójcicki, który otrzymał dokładne podanie od Michała Masłowskiego. Druga bramka dla Podbeskidzia, to efekt straconej piłki w środku pola. Do wyrównania doprowadził Pawłow, strzelając do pustej bramki po podaniu Balde, ale całą akcję zainicjował i wypracował Wahan Geworgjan. Generalnie mecz był wyrównany i remis jest sprawiedliwy, chociaż na początku mieliśmy dwie, trzy klarowne okazje do zdobycia bramek - twierdzi kierownik.
Więcej, w czwartek w wydaniu papierowym "Gazety Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »