Najpierw z Sandecją Nowy Sącz (1:1), a teraz na wyjeździe z Termalicą. Zespół z Niecieczy to swoisty fenomen. Na mecze w miejscowości liczącej ponad 700 mieszkańców, średnio na mecze przychodzi ponad tysiąc widzów. Jednak nie ma się co dziwić, bo w drużynie jest wielu piłkarzy z ekstraklasową przeszłością. Po wywalczeniu utrzymania zespół został jeszcze wzmocniony. Nowym szkoleniowcem jest Słowak Duszan Radolsky, który odnosił sukcesy choćby z Groclinem Grodzisk Wlkp. W klubie spod Tarnowa są ogromne pieniądze, dlatego wśród fachowców uznawany jest jako jeden z faworytów w grze o awans.
- Znam wielu piłkarzy z tego klubu - mówi Łukasz Skrzyński, stoper Zawiszy Bydgoszcz . - Z kilkoma nawet grałem wcześniej, a z trenerem Radolskym pracowałem w Polonii Warszawie. Miałem nawet propozycję gry w klubie z Niecieczy. Jednak jej nie przyjąłem - dodaje kapitan niebiesko - czarnych.
Dobre wspomnienia z gry przeciwko Termalice ma Janusz Kubot. Aktualny trener Zawiszy, zaczynając poprzednią pracę w Stróżach, pokonał ekipę z Niecieczy. - Wtedy były inne okoliczności - podkreśla. - Zarówno my i oni walczyliśmy o utrzymanie. Udało się ich zdominować i wygrać 2:0. Teraz Termalica to całkiem inna drużyna, z nowym szkoleniowcem, który nadał drużynie inny charakter. Dysponujemy różnymi materiałami na temat gry rywala. Do meczu będziemy przygotowani bardzo dobrze, bo cały tydzień mogliśmy spokojnie potrenować. Nie było urazów, ani chorób w zespole - zapewnia szkoleniowiec.
Początek niedzielnego meczu o godzinie 17. Relacja na żywo, zdjęcia i wideo na www.Pomorska.pl!