Zawisza Bydgoszcz - Błękitni Stargard 0:4 (0:2)
Bramki: Mateusz Piotrowski 2 (40, 78), Sebastian Rugowski (43-samobójczy), Maciej Ignasiak (53).
Zawisza: Sobolewski - Nowak, Dampc, Golak, Sławek - Szramowski (69. Borowski), Kona - Rak (33. Sanocki), Chachuła (46. Zalewski), Rugowski (69. Młynarczyk) - Mikita (35. Bojas).
Dla Zawiszy był to mecz o 6 punktów. Po ostatnich wpadkach (tylko zdobyty punkt w trzech kolejkach) bydgoszczanie tracili do lidera aż 12, zaś do wicelidera 7 pkt. W niedzielę do Bydgoszczy zawitali drudzy w tabeli Błękitni. Porażka, a nawet remis przesądzały o tym, że niebiesko-czarni tracili szanse na awans.
Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla gospodarzy. Już w 3 min. czerwoną kartką ukarany został Mariusz Sławek, który faulował rywala wychodzącego sam na sam z Sebastianem Sobolewskim. Jakby tego było mało w 35 min. boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Patryk Mikita, najlepszy strzelec Zawiszy. Najgorsze jednak dopiero nadeszło. W 40 min. gola dla Błękitnych zdobył Mateusz Piotrowski, a trzy minuty później piłkę do swojej bramki skierował Sebastian Rugowski. Do przerwy goście prowadzili już zatem 2:0, a w drugiej połowie dołożyli dwa kolejne gole. Na listę strzelców wpisali się Maciej Ignasiak i ponownie Piotrowski.
Podopieczni Adriana Stawskiego do lidera tracą 13, a wicelidera 10 pkt. Biorąc pod uwagę gorsze bilanse spotkań z Sokołem i Błękitnymi dystanse te są jeszcze o punkt większe. Trzeba również pamiętać, że przed bydgoszczanami są ponadto inne drużyny i jest niemożliwe, że wszyscy będą tracić seryjnie punkty.
Następny mecz Zawisza zagra na wyjeździe z Cartusią Kartuzy (sobota, godz. 12). Będzie to ostatni wyjazd bydgoszczan w sezonie.
