W tym sezonie bielszczanie wygrali po raz trzeci z Zawiszą. I podobnie jak w rundzie jesiennej oraz w Pucharze Polski, było 2:1 dla Podbeskidzia.
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA - ZAWISZA BYDGOSZCZ 2:1 (1:1)
Bramki: Piotr Malinowski 32., Bartosz Śpiączka 71. - Alvarinho 24.
PODBESKIDZIE (trener Leszek Ojrzyński): Pesković - Górkiewicz, Konieczny, Stano, Tomasik - Chmiel, Sloboda (11. Malinowski), Deja, Kołodziej, Patejuk (87. Bartlewski) - Demjan (68. Śpiączka).
Żółta kartka: Deja, 22. - faul.
ZAWISZA (trener Mariusz Rumak): Sandomierski - Ciechanowski, Strąk, Andre Micael, Samuel Araujo - Drygas, Wójcicki - Alvarinho, Masłowski, Luis Carlos - Kadu (54. Porcellis).
Żółte kartki: Luis Carlos, 55. - faul, Masłowski, 89. - faul.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Do przerwy był remis, choć to gospodarze mieli dwie znakomite okazje do strzelenia gola. Po strzałach Demjana i Kołodzieja, bydgoszczan uratował słupek. Zawisza odpowiedział w 24. minucie, kiedy zgranie piłki Araujo wykorzystał Alvarinho i wpakował ją do siatki Peskovicia. Po pół godzinie gry i błędzie Sandomierskiego do remisu doprowadził Malinowski. W samej końcówce pierwszej połowy najlepszą okazję dla Zawiszy miał Kadu, ale uderzył zbyt lekko, by móc zaskoczyć bramkarza Podbeskidzia.
Zwycięstwo miejscowym w drugiej połowie przypieczętował Śpiączka, który popisał się precyzyjnym uderzeniem z ok. 25 metrów. Goście w samej końcówce rzucili się do ataków, ale kapitalnie w bramce spisał się Pesković, który obronił strzały Luisa Carlosa i wprowadzonego na boisko Porcellisa.
Zawisza nadal zamyka ligową tabelę. Bydgoszczanie doznali dzisiaj czternastej porażki w tym sezonie i jednocześnie siódmej w wyjazdowym starciu.
Czytaj e-wydanie »