Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza. Sąd odroczył rozprawę kibica, obwinionego za manifestowanie w ratuszu

Maciej Czerniak
W Sądzie Grodzkim przy Nowym Rynku nie zabrakło dziś świadków w sprawie obwinionego kibica Zawiszy, radnych Jarosława Wenderlicha i Tomasza Regi (na zdj.)
W Sądzie Grodzkim przy Nowym Rynku nie zabrakło dziś świadków w sprawie obwinionego kibica Zawiszy, radnych Jarosława Wenderlicha i Tomasza Regi (na zdj.) Fot. Maciej Czerniak
Sędzia Piotr Wiśniewski, chce zapoznać się ze statutem Rady Miasta, zanim wyda wyrok w sprawie fana Zawiszy, który miał wywiesić transparent podczas ubiegłorocznej sesji radnych Bydgoszczy.

W bydgoskim Sądzie Grodzkim przy Nowym Rynku spotkali się dzisiaj radni Tomasz Rega i Jarosław Wenderlich. Występowali jako świadkowie w sprawie jednego z kibiców Zawiszy. Mężczyzna został ukarany naganą w trybie nakazowym za zakłócanie obrad radnych podczas sesji w ratuszu 15 lipca ubiegłego roku. Miał rzekomo przebywać wśród osób, które tego dnia na galerii sali sesyjnej im. Maciaszka wywiesiły baner z napisem Bydgoski Stadion Miejski Zawisza.

Miał to być protest kibiców przeciw usunięciu przez prezydenta członu "Zawisza" z nazwy stadionu przy ulicy Gdańskiej 163.

- To kuriozalne, że ta sprawa w ogóle trafiła do sądu. Wielokrotnie byłem świadkiem sytuacji, kiedy podczas naszych obrad osoby obserwujące sesję wywieszały transparenty - mówi radny Jarosław Wenderlich, powołany przez sąd na świadka w sprawie. - Było tak choćby wtedy, gdy na sesji podnosiliśmy kwestię likwidacji bydgoskich szkół. Podobnie - przy okazji głosowania nad prywatyzacją KPEC-u.

Sąd wysłuchał dzisiaj świadków. Asesor Piotr Wiśniewski zapowiedział, że do bydgoskiego ratusza zostanie wystosowana prośba o dostarczenie statutu Rady Miasta: - Tylko w ten sposób będzie można zweryfikować wypowiedzi świadków dotyczące podziału kompetencji podczas sesji Rady Miasta między prezydentem, radnymi i przewodniczącą RM.

Świadkiem w sprawie jest też Tomasz Rega, radny i wiceprzewodniczący RM: - Źle by się stało, gdyby sąd wydał wyrok krzywdzący dla obwinionego kibica. Transparent, który został wywieszony podczas pamiętnej sesji Rady Miasta w żadnym wypadku nie był obraźliwy. Fani piłkarscy nie zakłócali też naszych obrad 15 lipca. Ciekawe, czy w wypadku gdyby, któryś z radnych przyszedł na sesję z wpiętym w klapę marynarki małym znaczkiem Zawiszy, prezydent również próbowałby przerwać sesję Rady Miasta. A następnie skierowałby sprawę do sądu?

Sam obwiniony dzisiejszą rozprawę komentuje krótko: - Nie chciałbym mówić na temat postępowania sędziego. Natomiast czuję się niewinny. W poprzednim wyroku nakazowym nie zostałem ukarany grzywną. Nie poniosłem strat materialnych. Natomiast sam fakt, że udzielono mi nagany, skłonił mnie do tego, by walczyć o swoje. Nie zamierzam się przyznać do winy, bo nie zrobiłem nic złego.

Jarosław Wenderlich dodaje: - W statucie Rady Miasta jest zapis, że radni powinni utrzymywać stałą więź z mieszkańcami miasta oraz ich organizacjami. W szczególności poprzez przyjmowanie ich postulatów. Według mnie wywieszenie transparentu w sali sesyjnej było właśnie przedstawieniem postulatu przez mieszkańców Bydgoszczy.

Sprawa została odroczona do 22 czerwca tego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska