Zawisza Bydgoszcz - GKS Katowice [zdjęcia]
W czwartek w Bydgoszczy doszło do zmiany trenera. Janusza Kubota zastąpił na tym stanowisku Jurij Szatałow. Kibice zawiszan zastanawiali się, czy w sobotnim meczu zadziała efekt nowej miotły. I zadziałał, bo Zawisza wreszcie wygrał - po raz drugi w tym roku.
Mecz znakomicie ułożył się dla gospodarzy. Już 7. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Ilków-Gołąb idealnie podał z prawej strony do Leśniewskiego, który płaskim strzałem z pięciu metrów nie dał szans Sabeli. Później więcej z gry mieli katowiczanie, ale to zawiszanie strzelili gola do szatni. W 45. minucie świetną indywidualną akcję przeprowadził Masłowski, który ograł dwóch rywali i z 12 metrów strzelił czubkiem buta obok wybiegającego bramkarza gości.
W drugiej połowie na boisku przeważali rywale ze Śląska. Okazje do zdobycia bramek miał też jednak Zawisza. Najlepszą z nich zmarnował w 55. minucie Leśniewski, który stojąc pięć metrów przed bramką Gieksy nie trafił w piłkę. Na szczęście nie powtórzyła się sytuacja z meczu z Flotą (bydgoszczanie prowadzili 2:0, a skończyło się remisem 2:2) i bydgoski zespół wreszcie zainkasował trzy punkty.
Miejmy nadzieję, że sobotni sukces - po porażkach w Ząbkach, Radzionkowie i Łęcznej oraz remisach u siebie z Flotą i Kolejarze - będzie początkiem marszu Zawiszy w górę tabeli. Dziś swoje mecze przegrały drużyny Bogdanki Łęczna i Arki Gdynia. Komplety punktów zainkasowały z kolei piłkarze ze Szczecina i Stróży. W niedzielę grać będą Nieciecza i Piast. Walka o awans do T-Mobile ekstraklasy przyniesie zatem jeszcze wiele emocji.
Zawisza Bydgoszcz - GKS Katowice 2:0 (2:0)
ZAWISZA: Witan - Ilków-Gołąb, Hrymowicz, Skrzyński, Oleksy - Masłowski, Strąk, Ekwueme, Błąd (88. Stefańczyk) - Leśniewski (92. Mąka), Wójcicki (67. Kukol)
GKS: Sabela -Szymura, Cholerzyński, Kowalczyk, Gierczak - Hołota (46. Pitry), Chwalibogowski (86. Pietroń), Beliancin (71. Stefański), Zachara - Sobotka, Chmiel
Zapis relacji na żywo kliknij tutaj
Czytaj e-wydanie »