MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawiszanie złapali głębszy oddech

(DARK)
pokonał w miniony weekend Chojniczankę Chojnice 3:0
pokonał w miniony weekend Chojniczankę Chojnice 3:0 Paweł Skraba
Pierwsze wiosenne starcie drużyn z regionu dla Zawiszy. Jednak gracze Chojniczanki mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Chojniczanie, pomimo, że przegrali 0:3 zrobili na Gdańskiej dobre wrażenie. To jeden z nielicznych zespołów, które na stadionie Zawiszy prowadziły otwartą grę. Docenił to Adam Topolski, nowy trener Zawiszy, który powiedział: - Chojnice były całkowicie innym zespołem, niż w meczach przeciwko Polonii Nowy Tomyśl czy Ruchowi Zdzieszowice. To była drużyna o dużej szybkości i waleczności. Miała swoje okazje, co najmniej trzy po przerwie, ale dobrze bronił Andrzej Witan.

Chojniczanom zabrakło tylko wykończenia akcji. - Czeka nas trochę pracy nad finalizacją tego, co najważniejsze czyli zdobywaniem bramek - podkreślił Grzegorz Kapica, prowadzący Chojniczankę. - Może uda się to w przyszłym sezonie. Jak na beniaminka zaprezentowaliśmy się w Bydgoszczy z niezłej strony. Na całym świecie są oczekiwania, a w piłce już szczególnie. Cenni są ci wytrwali, którzy do tego dążą. Mam nadzieję, że tą drogą pójdzie zespół z Chojnic - mówił szkoleniowiec. Miał na myśli już następny sezon, ale przecież w tym jego drużyna może jeszcze sporo namieszać.

Fatum musi odejść

Przecież przez cały sezon jego zawodnicy nie będą marnować dogodnych okazji. W końcu fatum opuści chojnicką drużynę i szczęście będzie po ich stronie. Przykład zawiszan jest idealny. W meczach bydgoszczanie stwarzali sobie mnóstwo sytuacji, a wykorzystywali je sporadycznie. Teraz sytuacja się odmieniła. Stworzyli sobie tylko kilka okazji, z których trzy zamienili na gole.

Nie namawiamy do zmiany trenera, bo trener Kapica wykonuje w Chojnicach dobrą pracę, ale zmianę nastawienia napastników i więcej luzu, a przyniesie to na pewno poprawę. Może już w najbliższym meczu przeciwko Olimpii Grudziądz.

Nie wszystko było ok

Wygrana nad Chojniczanką cieszy, ale w grze zespołu były mankamenty. Szczególnie w grze w defensywie. - Nie byliśmy tak zorganizowani w obronie jakbym sobie życzył. Zauważyłem, że przy stanie 0:1 jest większa koncentracja - stwierdził trener.

Podobnie uważa Rafał Piętka, który zagrał po raz pierwszy na wiosnę w podstawowej jedenastce. - Wynik oczywiście cieszy, ale było trochę za dużo błędów - stwierdził pomocnik. - Po przerwie za łatwo dopuszczaliśmy rywali do sytuacji bramkowych. Na szczęście ich nie wykorzystali. Jednak musimy tego unikać. Nam w końcu szczęście dopisało i złapaliśmy głębszy oddech. Teraz będziemy musieli kontynuować zwycięską passę, by dogonić rywali przed nami. Przyznam, że trochę obawiałem się czy wytrzymam kondycyjnie cały mecz. Kolano ciągle mnie pobolewa, ale wziąłem blokadę i zagrałem. Wytrzymałem i na razie jest wszystko w porządku - dodał.

Kolejne spotkanie z udziałem drużyn regionu już w sobotę w Grudziądzu.podejmie Chojniczankę. Tydzień później mecz na szczycie w grupie zachodniej Zawisza - Olimpia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska