W tym roku organizatorzy marszu stawiają na widoczność. - Chcemy pokazać, że osoby LGBT+ są częścią tego miasta – mówią. - Presja społeczna sprawia, że często nie możemy zachowywać się swobodnie, jak ludzie heteroseksualni. Wiele osób w ogóle nie dostrzega tego problemu, ale przywileje są niewidoczne dla osób, które je posiadają.
- Marsz oczywiście nie jest tylko dla osób nieheteroseksualnych – dodają organizatorzy. - Rok temu było mnóstwo rodzin z dziećmi oraz właściwie cały przekrój wiekowy. W tym roku również zapraszamy wszystkich, dla których ważna jest równość. Na pewno znów będzie radośnie i kolorowo!
Prócz marszu odbędzie się również Queer Fest, czyli tydzień wydarzeń towarzyszących. Będą to przede wszystkim działania kulturalne. Organizatorzy zaplanowali między innymi wystawę malarstwa Marka Pavellka, która jest odpowiedzią na osobiste doświadczenia hejtu autora, który od dawna jest ujawnionym gejem. Odbędzie się również spektakl mówiący o doświadczeniu bycia kobietą nieheteroseksualną w Polsce, warsztaty burleski, pokaz serialu oraz wykłady.
Tak wyglądał ubiegłoroczny Marsz Równości w Toruniu
Grupa organizacyjna Marszu Równości potrzebuje jednak środków na te wydarzenia. - Działamy całkowicie oddolnie, dlatego nie mamy żadnego zewnętrznego źródła finansowania – mówią. - Otworzyliśmy zbiórkę pieniędzy i zachęcamy do wpłat. Marsz to wspólna sprawa i wymaga zaangażowania wielu osób. Datki można przekazywać poprzez stronę www.pomagam.pl/marsztorun.
FLESZ: Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?