Zbigniew Boniek, nowy wiceprezydent UEFA, o Superlidze: Komu to było potrzebne? Piłka jest dla wszystkich

W niedzielę 12 klubów: Arsenal, Chelsea, Liverpool, Manchester City, Manchester United, Tottenham, Real Madryt, FC Barcelona, Atletico Madryt, Inter, Juventus i AC Milan ogłosiło powstanie piłkarskiej Superligi, rozgrywek konkurencyjnych dla Ligi Mistrzów. Na skutek potencjalnego wykluczenia z Ligi Mistrzów i Premier League, a także protestów kibiców, angielskie kluby w komplecie wycofały się z pomysłu. Nie pali się już do niego również większość pozostałych ekip założycielskich.

„I komu to było potrzebne?” – pytał na Twitterze prezes PZPN Zbigniew Boniek.**"Piłka jest dla wszystkich i wszyscy mogą marzyć. Zamknięte rozgrywki dla kilku klubów nigdy nie dostaną zgody od środowiska"** - komentował. „Błędem byłoby myślenie, że tematu już nie ma, jest wiele rzeczy do zrobienia, polepszenia. Tego czasu UEFA i ECA [Europejskie Stowarzyszenie Klubów – red.] nie mogą stracić. Trzeba usiąść i rozmawiać, ale tylko w gronie ludzi poważnych...” – dodał.

We wtorek pozycja „Zibiego” we władzach europejskiego futbolu jeszcze wzrosła. Podczas Kongresu UEFA w szwajcarskim Montreux zachował miejsce w Komitecie Wykonawczym organizacji. Dodatkowo wybrano go na jednego z wiceprezydentów UEFA. Na obu stanowiskach ma zapewnioną czteroletnią kadencję. Przypomnijmy, że 18 sierpnia przestanie pełnić obowiązki prezesa PZPN.

– Cieszę się, że moja czteroletnia praca w Komitecie Wykonawczym, projekty, jakie zgłaszałem, zostały docenione i wybrano mnie na jednego z czterech wiceprezydentów UEFA. Zawsze to jakaś forma docenienia pracy. Dostałem 87 procent głosów, choć nie prowadziłem żadnej kampanii wyborczej – skomentował Boniek w rozmowie z Interią.