W piątek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komitetu Wykonawczego UEFA. W odpowiedzi na militarną inwazję Rosji na Ukrainę europejska centrala odebrała Sankt Petersburgowi finał Ligi Mistrzów. Ponadto spotkania z udziałem rosyjskich i ukraińskich klubów oraz reprezentacji będą odbywać się na neutralnym terenie.
Nie brakuje głosów, że decyzje UEFA są zbyt łagodne, a wszystkie rosyjskie drużyny należy już teraz wykluczyć z kolejnych meczów. - Jestem troszeczkę zawiedziony, bo myślałem, że pewne rzeczy można zrobić szybciej. Myślę jednak, że to nie koniec sankcji w stosunku do tej tragedii, która się dzieje. Pewne rzeczy muszą jednak być dobrze przemyślane i zrobione - powiedział Zbigniew Boniek na antenie "Kanału Sportowego".
Wiceprezydent UEFA zapewnił, że to nie koniec kar wymierzonych w rosyjską piłkę. - To jest dopiero początek. Sankcjami sportowymi możemy Rosjanom wiele rzeczy zniszczyć, ale inne kary są trzy razy ważniejsze. Machać szabelką jest prosto - dodał wiceprezydent UEFA.
- Gwarantuję wam, że to początek sankcji. Proszę o kilka dni cierpliwości. Ja jako jedyny kilka lat temu mówiłem, że mundial w Rosji to kpina. Ja jako jedyny sprzeciwiałem się występom rosyjskiej reprezentacji na igrzyskach olimpijskich. Moim zdaniem rosyjskie drużyny także nie powinny nigdzie grać – zakończył były szef PZPN.
Latem odeszli z Ekstraklasy. Jak sobie radzą? [LISTA]
