Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdejmij buty, chodź na boso

(jot)
fot. sxc
Lubisz chodzić bez butów? Masz lepsze samopoczucie czując rozgrzany piasek pod stopami lub chłodną trawę o poranku?

A może przyjemność sprawia ci chodzenie bez butów po polnych ścieżkach, brodzenie boso w górskich strumykach?

Jeśli tak, możesz być drugim Cejrowskim, który nawet po miejskich chodnikach spaceruje bez obuwia i dla którego, podobno, chodzenie na bosaka jest nie tylko bardziej naturalne niż w sandałach ale i bardziej zdrowe. O tym jednak za chwilę, bo istnieje jeszcze jedna opcja. A mianowicie...

Możesz wstąpić do Stowarzyszenia Chodzących Boso.

Dołącz do Bosonogich

Stowarzyszenie Chodzących Boso, to internetowa społeczność uprawiająca bosą i grupową turystykę pieszą i zachęcająca do niej innych internautów.

Dzięki internetowym łączom, mogą umawiać się na bose spacery po mieście, bose spotkania na plaży, w lesie, nad jeziorem, w górach. Dzięki internetowi dowiemy się też od czego się to wszystko zaczęło:

"Chodzili boso na wakacjach u dziadków, na plaży, czasem w biurze czy na spacerach za miasto. Swoje wrażenia wymieniali przez internet. W końcu doszli do wniosku, że lepiej się spotkać i pochodzić wspólnie.

- Pomyśleliśmy, że czas już na spacery po mieście, a skoro nie wszyscy mają odwagę robić to w pojedynkę, umówiliśmy się, że pójdziemy razem. I nie tylko chodzenie jest ważne. Spotykamy się, by zwyczajnie się pośmiać i miło spędzić czas wśród fajnych ludzi - tłumaczy Olek Senk, organizator większości spotkań, warszawiak."

W Polsce najaktywniejsze są dwie grupy: warszawska i krakowska; w Europie: holenderska, na świecie - amerykańska

Bez odcisków i odkształceń

Dla Amerykanów zrzeszonych w stowarzyszeniu ("Society for Barefoot") chodzenie boso to styl życia po prostu. Od butów stronią nie tylko podczas spacerów po parku czy plaży, ale także wybierając się na codzienne zakupy, do restauracji, do pracy.

Bosonodzy Amerykanie uważają bowiem, że buty to zbędny balast, a bez nich stopy nie tylko wyglądają (brak odcisków, bąbli, odkształceń, halluksów, wrastających paznokci), ale i czują się lepiej. Zresztą nie tylko one, ale i cały organizm, całe ciało.

Wariactwo?

Niekoniecznie.

Zdaniem lekarzy, naukowców chodzenie boso - choć niektórym wydaje się, że to pierwszy krok do przeziębienia się lub zrobienia krzywdy, przynosi wiele korzyści.

Relaks i walka z bólem

PO PIERWSZE: Chodzenie boso to relaks. I to nie tylko dla stóp. Ten naturalny masaż nie tylko odpręża ale i zapobiega bólom pleców, ramion, mięśni nóg. Koryguje też płaskostopie. Jak to możliwe? To proste. Na wewnętrznej stronie stóp umieszczone są punkty nerwowe odpowiedzialne za funkcjonowanie poszczególnych narządów. I to ich pobudzanie - tak jak w przypadku masażu wykonywanego przez kosmetyczkę na przykład czy wykwalifikowanego masażystę - ma zbawienny wpływ na ukrwienie stóp i pracę całego organizmu.

PO DRUGIE: Zwolenników chodzenia bez butów rzadziej też atakuje grzybica stóp. Zarodniki grzybów mogą bowiem się zagnieździć tylko w wilgotnej skórze lub paznokciach. Na dodatek potrzebują do tego od 12 do 24 godzin. A bose stopy? Bose stopy mają skórę osuszoną doskonale przez powietrze.

PO TRZECIE: Bosonodzy rzadziej niż "obuci" przeziębiają się, chorują na grypę, zapalenie płuc. Ci którzy chodzą bez butów są bowiem bardziej zahartowani, bardziej odporni na zimno. Żeby jednak za taki można było nasz organizm uznać, nie wystarczy chodzić bez kapci po domu lub bez japonek po plaży, lecz przekonać się do biegania boso po: mokrej trawie, mokrych kamieniach, świeżym śniegu, zimnej wodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska