I nie będzie naprawy na szybko. - To nie ma sensu - wyjaśnia Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału komunalnego w ratuszu. - Zostawiamy obelisk tak, jak jest, bo w tej temperaturze ciężko cokolwiek robić. Wszystko odpadnie. A z literami do napisu też nie jest tak, jakby się wchodziło do mięsnego i brało każdą ilość. Trzeba je po prostu zamówić, to są dziesięciocentymetrowe litery, patynowane, trzeba je porządnie wykonać.
Przeczytaj także:Chojnice. Wandale zniszczyli napis na obelisku na cmentarzu żołnierzy radzieckich
Razem ze szpachlowaniem i malowaniem obelisku całość może kosztować ok. 1 tys. 400 zł.
Dziś o godz. 12 delegacja z miasta z burmistrzem Arseniuszem Finsterem o godz. 12 zapaliła znicze i położyła kwiaty przed obeliskiem. Nie napotkała w tym roku na żadną manifestację przeciwko temu gestowi, bo zapowiadany wcześniej przez Stowarzyszenie Arcana Historii milczący protest został nieoczekiwanie odwołany. Przypomnijmy, że Arcana nie od dziś protestują przeciwko temu, by władze miasta składały hołd na tym cmentarzu, bo "rosyjscy wyzwoliciele" stali się okupantem i zdaniem stowarzyszenia nie można zakłamywać historii. Arcana bezskutecznie domagały się zmiany napisu na obelisku, proponując bardziej neutralną wersję niż "Bohaterom ZSRR".
Skąd decyzja o wycofaniu się z protestu? - Przez ostatnie lata włożyliśmy wiele trudu, by edukować społeczeństwo i władze, próbowaliśmy dotrzeć z tym tematem, ale się nie udało - mówi Marcin Wałdoch, lider SAH. - Ucierpieliśmy na tym. Były konflikty w naszych rodzinach, w miejscu pracy...
Czarę goryczy przelał fakt, że w tym roku burmistrz zaraz po powrocie z cmentarza żołnierzy radzieckich weźmie udział w uroczystościach upamiętnienia s. Adelgund zamordowanej w 1945 r. przez Rosjan. - Dla nas to nie jest kompatybilne - mówi Wałdoch. - To raczej manipulowanie społeczeństwem. Na dobrą sprawę w tej sytuacji powinniśmy protestować też w kościele przeciwko takim praktykom, a tego nikt z nas nie chce robić. Więc nie pójdziemy nigdzie.
Tymczasem dochodzenie w sprawie uszkodzenia pomnika prowadzi policja. - Wczoraj otrzymaliśmy zawiadomienie od pracownika Urzędu Miejskiego - informuje Renata Konopelska-Klepacka, rzeczniczka policji. - Poszukujemy sprawców, ale także świadków tego zdarzenia.