Autorem przestępczego planu był magazynier cukierni "Sowa", a jego wspólnikiem został jeden z kierowców, który dostarczał słodkości, między innymi do warszawskiego oddziału cukierni.
Kryminalni zaczęli obserwować kierowców, wyjeżdżających z magazynu. Policyjni obserwatorzy pojechali za dostawcą, który miał zawieźć słodkości do Warszawy.
- Zboczył z drogi i pojechał na plac Piastowski
. Tam odebrała od niego blachy z wypiekami jakaś kobieta. W tym momencie wkroczyliśmy do akcji i zatrzymaliśmy oboje - potwierdza nasz policyjny informator.
Szczegóły już w sobotę (3 marca), w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »