Panuje przekonanie, że nurkowanie to elitarny sport. Faktycznie, taki być może, jeśli zechcemy zakupić akwalung za 20 tys. zł po to, by zachwycać się pięknem raf koralowych. To tylko jedna z możliwych opcji. Intensywnych wrażeń może dostarczać także badanie okolicznych jezior i rzek.
- Używany sprzęt można skompletować już za około 1 tys. zł - szacuje Arkadiusz Pawłowski, lider sekcji płetwonurków "Torpeda", jaka zawiązała się w ubiegłym roku przy Yacht Clubie Morskim "Columbus".
Żeby spróbować jak czujemy się w sprzęcie do nurkowania, nie trzeba było wydać nic. Wystarczyło w minioną sobotę odwiedzić świecki basen. Przez trzy godziny członkowie i przyjaciele "Torpedy" byli do dyspozycji wszystkich zainteresowanych pływaniem pod wodą. Odważnych było sporo. Z okazji korzystali zarówno ludzie bardzo młodzi, jak i w średnim wieku. Obecnie "Torpeda" zrzesza pięciu członków, ale ich liczba zapewne wzrośnie, bo wedle szacunków Pawłowskiego w powiecie jest około 40 płetwonurków.
Podobna akcja odbędzie się 14 maja w Decznie.
Czytaj e-wydanie »