Do tragedii doszło 21 lutego w rejonie Kieżmarskiego Szczytu. Jak podawała Gazeta Krakowska o tym, że taternicy - 25 - letni Dominik Socha i jego 27 - letni przyjaciel nie wrócili ze szlaku Horską Zachranną Służbę (odpowiednik Górskiego Ochotniczego Pogotowania Ratunkowego )poinformowały zmartwione rodziny.
Szybko udało się ustalić, że samochód którym przyjechali Polacy wciąż stoi zaparkowany na parkingu u wylotu Doliny Kieżmarskiej przy potoku Biała Woda Kieżmarska. Główne poszukiwania rozpoczęto jednak dopiero nazajutrz o świcie. W nocy była bowiem w Tatrach zamieć śnieżna i wiał mocny wiatr. W sobotę z lądowiska w Starym Smokowcu wystartował jednak helikopter z ratownikami na pokładzie. Ci próbowali wypatrzeć zaginionych z powietrza. Niestety z uwagi na porywisty wiatr załoga helikoptera nie mogła zbliżyć się do niektórych miejsc.
Jedna z ekspedycji w godzinach popołudniowych ostatecznie znaleźli dwa ciała polskich wspinaczy w Dolinie Dzikiej. Nie dawali oni oznak życia. Prawdopodobnie zmarli o wiele wcześniej. Później ustalono, że obaj wspinacze zginęli związani liną - najprawdopodobniej w czasie załamania pogody, silnego wiatru i śnieżycy spadli z dużej wysokości.
Dominik Socha studiował w Łodzi medycynę, pochodził z lekarskiej rodziny - oboje rodzice pracują w szpitalu w Nowym Mieście. W środowisku miłośników Tatr był znany jako youtuber popularyzujący uroki polskich gór. Jego filmiki ze wspinaczek cieszyły się ogromną popularnością.
- Jak wiecie Dominik kochał tatry i zawsze mówił, że góry są jego drugim domem - piszą na stronie Dominika jego siostry Ania, Karolina i Kasia informując, że jest to ostatni już film na tej stronie. Uroczystość pogrzebowa odbędzie się o godzinie 13 w kościele Matki Boskiej Bolesnej w Nowym Mieście.
