https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zgodzą się z nauczycielami

Tekst i fot. Andrzej Bartniak
W Gimnazjum nr 3 w Świeciu decyzję rodziców w sprawie mundurków poznają pod koniec tego tygodnia
W Gimnazjum nr 3 w Świeciu decyzję rodziców w sprawie mundurków poznają pod koniec tego tygodnia
W wielu szkołach dopiero w połowie września zapadnie decyzja odnośnie przyszłości mundurków. Wydaje się, że w większości placówek nie będą one obowiązkowe. Ostateczny i przeważający głos w tej sprawie ma należeć do rodziców, którzy w tym roku nie mogą już liczyć na żadne dofinansowanie zakupu uniformu.

Ministerstwo Edukacji daje szkołom wolną rękę w decydowaniu, w sprawie mundurków. W niektórych placówkach postanowienia zapadły jeszcze przed wakacjami. - Nie znajdujemy poważnych argumentów przemawiających za tym, aby je utrzymać - mówi Stefan Lipka, dyrektor Gimnazjum w Koryto-wie. - Nauczyciele dobrze znają wszystkich uczniów, poza tym znajdujemy się trochę na uboczu, w związku czym nie obawiamy się intruzów, bo tacy szybko byliby zauważeni - podkreśla. - Najważniejszą sprawą jest jednak aspekt finansowy. Spora część młodzieży pochodzi z rodzin będących w trudnej sytuacji finansowej, dla których dodatkowy wydatek na fartuszek nie jest bez znaczenia.

Zgodzą się z nauczycielami

Brak możliwości skorzystania z dofinansowania zapewne okaże się kwestią rozstrzygającą dla rodziców gimnazjalistów z Nowego. Rada rodziców nie zajęła jeszcze oficjalnego stanowiska, ale jest pewne, że będzie ono zbieżne z opinią rady pedagogicznej. - Ta, wyjątkowo zgodna był co do tego, że uniformy powinny być nieobowiązkowe - tłumaczy Maria Gappa, dyrektor Gimnazjum w Nowem. - Dzieci w tym wieku szybko rosną i praktycznie co roku należałoby wymieniać mundurek na większy. To sporo obciążenie, szczególnie dla tych, którzy mają więcej dzieci w wieku szkolnym.
Nieco inaczej wygląda to w świeckich placówkach. W Gimnazjum nr 1 nauczyciele opowiadają się za fartuszkami, zaś rodzice mają zająć stanowisko 11 września. - Potrzebujemy trochę czasu na uzupełnienie składu w radzie, która przesądzi tę kwestię - tłumaczy Sabina Janiszewska, dyrektor G 1. - Osobiście jestem za fartuszkiem, w czym utwierdziło mnie rozpoczęcie roku szkolnego, które niektórzy pomylili z wyjściem na plażę.

Zakryć gołe brzuchy

Gołe brzuchy i zbyt śmiałe dekolty rażą również pedagogów z Gimnazjum nr 3. - Nie wszyscy rodzice czuwają nad tym, w jakim stroju ich dzieci wychodzą do szkoły - podkreśla Renata Adamska, dyrektor G3. - Inną kwestią jest, że w przypadku tak dużego gimnazjum jak nasze, jednakowe stroje pozwalają szybciej wychwycić osoby niepożądane. Dlatego w ocenie nauczycieli mundurki mają sporo zalet, tym bardziej, że nasze były wyjątkowo ładne.
Jednak każdy kij ma dwa końce. - Utrzymanie fartuszków to dla nas dodatkowy obowiązek pilnowania, aby młodzież przestrzegała szkolnych przepisów - mówi Adamska. - To może być trudne. Zwłaszcza wtedy, gdy młody człowiek, chcący wyróżniać się strojem, znajdzie oparcie w rodzicach. Już teraz bierzemy to pod uwagę.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska