https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zieleniak w centrum Bydgoszczy nie daje rady. Czynsz nie dla tej branży

Agata Kozicka, [email protected]
Tylko do końca miesiąca będzie działał na rogu Gdańskiej i Śniadeckich słynny "Zieleniak". Okoliczni emeryci chcą protestować.
Tylko do końca miesiąca będzie działał na rogu Gdańskiej i Śniadeckich słynny "Zieleniak". Okoliczni emeryci chcą protestować. Andrzej Muszyński
Tylko do końca miesiąca będzie działał na rogu Gdańskiej i Śniadeckich słynny "Zieleniak". Okoliczni emeryci chcą protestować.

Śródmieście się zmienia. I nie chodzi tylko o nowe nawierzchnie ulic, o remontowany most Sulimy-Kamińskiego ani o piękne elewacje kamienic wykonane z unijnymi dotacjami. Zmienia się zakres usług i profil handlowy tej części miasta. Znikają sklepy spożywcze i warzywniaki, a w ich miejscu pojawiają się banki, salony telefonii, restauracje, sklepy jubilerskie i czasem odzieżowe.

I tak, z końcem tego miesiąca kończy przy ul. Gdańskiej działalność znany mieszkańcom Bydgoszczy od lat "Zieleniak" Henryka Pulchnego. - Otworzyłem sklep w 1989 roku - wspomina Pulchny. - Wcześniej był tutaj warzywniak Społem. - To już 25 lat, od kiedy istnieje tu mój sklep.

I więcej nie będzie. - Jeszcze 5-10 lat temu miałem dzienne 15 tys. zł obrotu dziennie, a w soboty - 25 tys., a teraz to już tylko 6 tysięcy. Ludzie mają mniej pieniędzy, kupują skromniej. Nawet liczba klientów nie zmalała aż tak bardzo, tylko to, ile kupują. No i ja przy takich obrotach, konieczności opłacenia podatków, ubezpieczenia, pracowników, itp. już nie mam, jak zarabiać płacąc za czynsz. Właściwie przy stawce, jaką mi zaproponował ADM, 9 tys. zł, to już musiałbym dopłacać do interesu. Więc z końcem sierpnia zamykam sklep.

- Zróbcie coś! Tak nie może być, że ADM stawia zaporowe ceny za wynajem lokali, a potem one stoją puste - apelował jeden z Czytelników. - Przygotowaliśmy pismo, w którym apelujemy, żeby nie zamykano sklepu - informuje pani Maria, która dzisiaj w okolicy "Zieleniaka" chce zbierać pod petycją podpisy klientów.  zamknięciu pisze: "Uderza w osoby starsze, które stanowią większość mieszkańców Śródmieścia" i "Jego likwidacja utrudni nam zakupy. Nie zawsze mamy zdrowie i siłę, żeby iść np. na plac Piastowski".

Do kogo trafi ta petycja? - Do ADM, może do prezydenta miasta - wyjaśnia pani Maria. - Informacja o zamknięciu spadła na mnie jak grom z nieba. W czwartek się dowiedziałam, a zaraz go nie będzie.

A jednak najemca, pan Pulchny, wypowiedzenie użytkowania lokalu złożył już jakiś czas temu. - Lokal z uwagi na trudną sytuację otrzymał czasową obniżkę czynszu, która obowiązuje do końca tego roku - podaje Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM. - W maju zainteresowany sam złożył do nas wypowiedzenie umowy najmu, a w lipcu - kolejną prośbę o obniżkę. Tym razem została rozpatrzona negatywnie.

Ale, jak zaznacza Marszałek, wcale nie dlatego, że w miejscu warzywniaka już jakiś nowy najemca chce otwierać biznes. - Do czasu zdania lokalu nie podejmujemy żadnych kroków związanych z pozyskaniem nowego najemcy - mówi. Dlaczego? - Bo z aktualnym - w ostatnich latach już kilka razy renegocjowaliśmy warunki umowy najmu. Każdorazowo wypracowując kompromis.

ADM nie obawia się, że lokal będzie stał pusty. - Już wielokrotnie słyszeliśmy zarzuty, że nasze lokale stoją puste w centrum miasta i nie zarabiają na siebie. Potem sprawdzaliśmy, jak jest w rzeczywistości i okazywało się, że lokale, o których mowa, do nas nie należą. Są w prywatnych rękach. Teraz na Gdańskiej mamy głównie jeden pusty lokal, naprzeciwko "Drukarni". Ale jest ogromny, więc trudniej znaleźć najemcę.

Zarządcy miejskich nieruchomości nie wykluczają, że i "Zieleniak" zostanie, że uda się dogadać z najemcą. Czy tak będzie? - Nie zaprzestaję działalności, ale przenoszę się na plac Piastowski - zadeklarował Pulchny. - Tam mam swoją kamienicę. Trzeba wszystko zorganizować, musi być zgoda sanepidu, ale to już wkrótce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gg
Zawsze wyskakiwałam z pracy, aby kupić tam warzywa i owoce. A teraz mam lecieć na plac Piastowski?! Nie zdążę, za daleko. Przerwa w pracy mi na to nie pozwala, poza tym obładowana siatkami nie będę robić takich dystansów. Za daleko...
b
bydgoszczanin
nic dziwnego przestałem tam już kupywać dawno. Ceny poruwnywalne z cenami z rynku na pl. piastowskim (troche drożej) natomiast jakość warzyw to już inna sprawa kilkukrotnie dostałem zgnite papryki albo inne warzywa ładnie umyslnie achowane do siatki przez panią sprzedawczyni!! Trafiłem tak kilkukrotnie. Nigdy juz nie wróciłem do tego sklepu wole rynek!!
b
bary46
adm to złodzieje kazali płacic emerytce za wode ktorej nie zuzyła ledwo sie wprowadzajac !!!bylo glosno w gazecie pomorskiej !!!
 
p
parkujący
i bardzo dobrze nie beda wiecej miejsc parkingowych blokować!!!
K
KTD
Wszystko władze robią żeby zlikwidować nasze polskie sklepy. Przecież mogą obniżyć czynsz, a nie forsować wysokie stawki za  lokal. Ten sklep jest mieszkańcom centrum bardzo potrzebny, ponieważ wszystko w umiarkoanych, a nawet niskich cenach zrobić zakupy. 
k
kokosz
ADM to jedno wielkie bagno tylko kombinują jak z biednych obywateli wydoić kasę , mówią że nie ma wolnych mieszkań jest pełno tylko zaniedbane lokale niszczeją jak wygląda ta kamienica jak by ją ptaki obsrały , ale kasę to doić ile się da , banda złodzieji i wichłaczy!!!
l
l.adams
Dokladnie.Pan Pulchny nie powinien narzekac.Przenosi sie do kamienicy swojej.Ciekawe ile zdziera z lokatorow.Najlepeij wszystko za darmo chcialby miec.A warzywa i owoce w jego sklepie nie naleza do dobrych jakosciowo.
K
Kumak
Ten zbrodniczy system sieje dalsze spustoszenia. Polsko - obudź się i zrzuć jarzma obcego kapitału !!! 
g
gregg
15000 x 250 dni + 25000 x 50 dni = 5 milionów rocznego obrotu 5-10 lat temu z warzywniaka... biedaczysko z tego pulchnego... powinien wcale czynszu nie płacić, bo pewnie żre suchary i pije kranówę... 
A
Anka
2 razy ten sam tekst tylko w jednej wersji wyjustowany..... hmmmmm
 
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska