
Kosiniakowe to świadczenie w wysokości 1 tysiąca złotych. Przyznawane jest osobom, które ze względu na swoją sytuację zawodową nie mogą korzystać z urlopu macierzyńskiego

Ostatnio opisywaliśmy historię pana Przemysława, który przez rok pobierał świadczenie 500+ i teraz musi oddać 11 tysięcy złotych wraz z odsetkami. Nasz Czytelnik opowiadał nam, że kilkukrotnie opowiadał urzędnikowi o swojej sytuacji rodzinnej, jednak ten go zapewniał, że świadczenie mu się należy. Zaufał więc pracownikowi urzędu i złożył wniosek, który został przyjęty. Po roku jednak okazało się, że świadczenie zostało przyznane nienależnie i pan Przemek musi zwrócić 11 tys. złotych.

Kiedy pytaliśmy w urzędzie o sprawę pana Przemka, Monika Zapotoczna, Dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej wyjaśniała, że to na wnioskodawcy spoczywa obowiązek podawania informacji zgodnych z prawdą. - Nie zwalnia to wprawdzie organu z obowiązku podjęcia wszelkich czynności niezbędnych do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz rozwiązania sprawy stosownie do przepisów, jednakże organ nie ma obowiązku automatycznego weryfikowania wszystkich informacji - tłumaczyła dyrektor Zapotoczna.