Zima nam dokucza!

Ponad sto razy włocławka Straż Miejska interweniowała w ostatnim okresie w sprawie nieodśnieżonych posesji, budynków, nielikwidowania niebezpiecznych nawisów i sopli oraz usuwania lodu. Dwa wnioski trwafiły do sądu, udzielono 72 pouczenia. - Najwięcej interwencji było we włocławskim śródmieściu - mówi Norbert Struciński, rzecznik Straży Miejskiej.
- W ostatnim czasie w powiecie włocławskim dokonaliśmy trzech kontroli dachów wielkopowierzchniowych - mówi Bogusław Różański, kierownik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. - Nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości. - Przed nami jeszcze dwie tego typu kontrole, które podjęliśmy na zlecenie wojewody. Kontrolujemy także mniejsze obiekty - w tym przypadku również bez konsekwencji dla ich właścicieli.

Pogoda mocno daje się we znaki włocławskiemu PKS-owi. - Są odwołane kursy, są spóźnienia - mówi prezes zarządu Andrzej Kozłowski. - Nie mamy o to specjalnie pretensji do drogowców, ale sytuacja jest generalnie trudna. Mamy umowy z pasażerami, którzy wykupili bilety miesięczne i chcieliby codziennie docierać do szkół, do miejsc pracy. Ale gdy spadnie 10, 15 centymetrów śniegu spóźnienia są nieuniknione. Czasem jesteśmy zmuszeni odwołać kurs, bo ważniejsze jest dla nas bezpieczeństo pasażerów. Fatalne warunki pogodowe oznaczają także dla przewoźnika ogromne wzrosty zużycia paliwa.
- Pamiętam pierwsze uderzenie zimy - mówi Andrzej Kozłowski. - Autobus PKS, który wyjechał z Włocławka do Katowic o godznie dwunastej w południe dotarł do celu... o dziewiątej wieczorem!

Jak poinformował Zdzisław Koziński, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, we Włocławku są trzy miejsca, gdzie składuje się zwiedziony z całego miasta śnieg. Jeden z nich to teren między pchlim targiem przy Alei Kazimierza Wielkiego a firmą "Nobiles", drugi znajduje się w dzielnicy Lisek na Zazamczu, zaś trzeci - na Zawiślu, na końcu ulicy Mostowej, za ul. Cysterską.