Posypało śniegiem, przymroziło, na drogach zrobiło się niebezpiecznie.
Na szczęście, póki co, nie odnotowano żadnych poważnych wypadków drogowych. Być może dlatego, że służby drogowe w gminach natychmiast zareagowały na ten pierwszy w tym roku zimowy atak.
W Osięcinach walką z gołoledzią i śniegiem zajmują się służby gminne. - Na razie nie musimy korzystać z usług specjalistycznych firm, mamy dobry, wystarczający sprzęt, radzimy sobie sami - zapewnia wójt Jerzy Izydorski.
Gmina ma pod swoją pieczą około 200 kilometrów dróg, w tym ulice w samych Osięcinach.
W Dobrem gminnych dróg jest „tylko” 80 kilometrów, ale to nie znaczy, że kłopoty z ich utrzymaniem są mniejsze. - Dlatego zainwestowaliśmy w sprzęt, a strażacki samochód wyposażony został w odpowiedni pług. Spoglądam właśnie za okno i widzę, że znowu śnieg sypie - informuje Krzysztof Staszak, sekretarz w urzędzie gminy Dobre (rozmawiamy w piątek w południe - przyp. red.) - Ale jesteśmy przygotowani i z pewnością damy radę nawet, jeśli zima będzie znacznie ostrzejsza niż w tych dniach.
Z nietypową sytuacją drogową mamy do czynienia w Radziejowie. To miasto, gdzie wiele ulic znajduje się w administracji powiatu lub nawet województwa.
Na razie służby radzą sobie dobrze. - Dysponujemy odpowiednim sprzętem, ciągnikiem z pługiem, ale większość prac zlecamy firmom. To spółka Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej oraz firma prywatna - mówi burmistrz Sławomir Bykowski.
W razie gwałtownych i obfitych opadów za odśnieżenie ulic odpowiadają ich zarządcy. Burmistrz przypomina przy tej okazji, że za odśnieżenie chodników odpowiadają właścicieest taka zła. Damy radę. Jesteśmy przygotowani