Sprawa planowanej autostrady A1 od kilkunastu miesięcy budzi wiele emocji nie tylko we Włocławku, ale też we wszystkich gminach, przez które nowa trasa będzie przebiegać. Jednym z najgorętszych i najczęściej poruszanych tematów jest liczba i lokalizacja zjazdów z autostrady.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przewidziała w okolicach Włocławka zjazdy w Brzeziu i Pikutkowie. Od jakiegoś czasu pojawiają się jednak głosy o potrzebie dwóch kolejnych, tym razem w Kruszynie oraz Wieńcu. Pierwszy ma usprawnić połączenie z lotniskiem, drugi ułatwić dojazd do szpitala i uzdrowiska. Ale nie każdy tego chce?
- Nie wiem, dlaczego ktoś chce uszczęśliwić mieszkańców naszej gminy na siłę - mówi Ewa Braszkiewicz, wójt gminy Włocławek. - Niedawno zwróciłam się do mieszkańców z pytaniem, czy dodatkowy zjazd jest potrzebny.
Jak się okazało, podczas kilku spotkań sołeckich wszyscy obecni mieszkańcy byli przeciw zjazdowi z autostrady w okolicy Kruszyna. Podczas debaty wskazywali głównie na uciążliwości, bo dodatkowy zjazd oznaczać będzie zwiększenie natężenia ruchu i przerzucenie części tranzytu w tę okolicę. Może dojść również do sytuacji, że na drogę powiatową z Kruszyna do Chocenia ruszy cały tranzyt z autostrady oraz na nią. Na pewno zakorkuje się i tak już zatłoczona al. Jana Pawła II w Michelinie.
- Tym samym temat zjazdu w okolicy Kruszyna można uznać za zamknięty, bo mieszkańcy nie są tym zainteresowani - mówi wójt Ewa Braszkiewicz.
Ale innego zdania jest poseł Łukasz Zbonikowski, który zwrócił się do Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury, postulując o dwa dodatkowe zjazdy w Kruszynie i Wieńcu. Jak twierdzi, takie rozwiązanie w znaczący sposób poprawiłoby sytuację komunikacyjną regionu, jak i walory użytkowe samej autostrady. - Mój wniosek powstał z inspiracji grupy mieszkańców Kruszyna i Nowej Wsi - mówi Łukasz Zbonikowski. - Oni uważają, że pomysł pomoże tej okolicy.
Tylko czy kolejne zjazdy nie będą zbyt blisko siebie? W założeniach przyjętych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, zjazdy z autostrady powinny być oddalone od siebie co najmniej 15 kilometrów.