Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Źle zaparkował. Strażnik rzucił go na siatkę i zakuł w kajdanki

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA [email protected] tel. 54 232 22 22
Czy środki przemocy zastosowane przez strażnika wobec włocławianina były nieodpowiednie? Na to pytanie odpowie prokuratorskie dochodzenie
Czy środki przemocy zastosowane przez strażnika wobec włocławianina były nieodpowiednie? Na to pytanie odpowie prokuratorskie dochodzenie wojciech alabrudziński
- Zostałem potraktowany jak przestępca - twierdzi mieszkaniec Włocławka. A poszło o to, że odmówiłem przyjęcia mandatu za parkowanie w niedozwolonym miejscu.

Czy funkcjonariusz Straży Miejskiej we Włocławku przekroczył swoje kompetencje? Sprawdzi to prokuratura. Skargę na zachowanie strażnika złożył jeden z mieszkańców, który odmówił zapłacenia mandatu i jak twierdzi "został przez strażnika obezwładniony i skuty w kajdanki".

Przeczytaj także:Strażnikom miejskim przybędzie kompetencji

Zaczęło się od tego, że kilka dni temu włocławianin, który niedawno wrócił z zagranicy, zaparkował auto przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych przy ulicy Płockiej. Problem w tym, że zrobił to w niedozwolonym miejscu i straż miejska chciała mu za to wykroczenie wystawić mandat.

- Uważałem, że jest to bezzasadne, bo znak był niewidoczny i odmówiłem przyjęcia mandatu - opowiada młody człowiek. - Funkcjonariusz straży miejskiej wezwał jednak policję, bo nie miałem stałego zameldowania. Podałem adres korespondencyjny, ale to nie wystarczyło.

Najgorsze, zdaniem skarżącego, stało się dopiero po odjechaniu policjantów. - Funkcjonariusz straży miejskiej zmuszał mnie, bym wszedł do klatki znajdującej się na tyle samochodu funkcjonariuszy - relacjonuje. - Odmówiłem i wtedy strażnik obezwładnił mnie rzucając na siatkę, następnie wyciągnął kajdanki i założył. Funkcjonariusz poinformował mnie, że albo płacę mandat stuzłotowy, albo wywozi mnie na "dołek". Zapłaciłem mandat.

Włocławianin twierdzi, że funkcjonariusz straży miejskiej nie tylko wymusił na nim zapłacenie mandatu, ale i zranił. - Pozostały mi ślady po kajdankach, siniaki na ciele i otarcia - dodaje. Nie kryje, że jest zszokowany tym, że strażnik miejski za odmowę przyjęcia mandatu stosuje metody siłowe.

Do Janusza Małasiaka, komendanta Straży Miejskiej we Włocławku młody człowiek napisał skargę. - Proszę, aby funkcjonariusz poniósł konsekwencje swojego zachowania- zaznaczył.

Komendant Janusz Małasiak skargę przyjął, ale jej nie rozpatrzył. Przekazał ją do prokuratury, by wyjaśniła incydent przy Płockiej i sprawdziła, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez strażnika.
- Jestem usatysfakcjonowany tym rozwiązaniem - mówi skarżący. I liczy na to, że śledczy dokładnie przyjrzą się interwencji i metodom stosowanym przez strażnika.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska