https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żłobek w Sępólnie przyjął kolejne maluchy [zdjęcia]

Żłobek jest zbawieniem dla wielu rodziców, a dzieci szybko się w nim adaptują. Honorowymi gośćmi na otwarciu po rozbudowie były - naturalnie - maluszki.

Natalia ma dziesięć miesięcy. Wszystko ją ciekawi. Świdrujące oczka i niespokojne rączki. W żłobku z pewnością szybko się odnajdzie.

Od kwietnia pójdzie już na adaptację do żłobka - cztery godziny dziennie, a od maja będzie tu już uczęszczać jako pełnoprawna uczestniczka. Jej mama Agnieszka Klajbor jest szczęśliwa, że znalazło się wolne miejsce w żłobku. - Nie zapisywałam dziecka, gdy byłam w ciąży - opowiada. - Myślałam, że teściowa się córeczką później zajmie. Ale plany się zmieniły, bo teściowa w końcu odmówiła. Tłumaczyła, że to takie małe dziecko, więc się trochę boi. Ja jestem z Tucholi i nie mam tu rodziny. Gdyby nie ten żłobek, nie mogłabym wrócić po macierzyńskim do pracy. A wiadomo, jak to teraz jest z pracą.

2-letnia Wiktoria już dobrze zna żłobek. Od kwietnia spędzi w nim osiem godzin dziennie. Mama Katarzyna Pyrc jest spokojna i mówi, że cieszy się nie tylko ze względu na to, że może wrócić do pracy, ale i dlatego, że jej córeczka pięknie się w tej placówce rozwinie. - Wiem, co mówię, bo mam dwóch siostrzeńców i wiem, że szybciej się rozwijają. Są już bardziej samodzielni - podkreśla.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska