Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Eryk Bazylczuk, wielki przyjaciel Węgier i Bydgoszczy

Hanka Sowińska
Eryk Bazylczuk (1933-2015)
Eryk Bazylczuk (1933-2015) Wojciech Wieszok
Eryk Bazylczuk odszedł nagle, 10 października, w drodze z Budapesztu, z ostatniej - jak się okazało - wizyty w kraju tak bliskim Jego sercu.

Ceniony i wielce szanowany bydgoszczanin, uczestnik węgierskiej rewolucji w 1956 r., odznaczony w 2006 r. przez prezydenta tego kraju medalem "Bohatera Wolności 1956". W ubr., za pracę na rzecz przyjaźni i popularyzację kultury węgierskiej został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Węgierskiego.

Był absolwentem III Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy. W 1957 r. ukończył wydział elektryczny Politechniki Budapeszteńskiej. Po powrocie do kraju, z nakazu pracy, rozpoczął pracę w bydgoskiej "Belmie".
Potem trafił do Zakładów "Polon", gdzie prowadził Pracownię Aparatury Dozymetrycznej, później Pracownię Medycyny Nuklearnej. Jak wspominał, współopracował i wprowadził do produkcji całą rodzinę aparatury kontroli dozymetrycznej i wiele elektronicznej aparatury dla diagnostyki medycznej (pomiary dynamiczne krwi, tarczycy, nerek).

Doskonałą znajomość języka węgierskiego wykorzystał do współpracy z firmami węgierskimi, którą prowadził przez wiele lat.

Kochał Bydgoszcz i chciał by to miasto rozwijało się jak najlepiej. Dlatego zaangażował się w prace Metropolii Bydgoskiej, której był prezesem. Kochał też historię. Dopiero w drugiej połowie lat 2000 ujawnił swój udział w tragicznych wydarzenia na Węgrzech z roku 1956. Ten niezwykły rozdział w życiu Eryka przedstawiliśmy w Albumie Bydgoskim w 2007 r. (artykuł pt. "Płakał nawet biały gołąb") oraz rok później w wersji książkowej.

Kilka lat temu, to właśnie Eryk zainteresował się grobem rodowitego Węgra, Józefa Szügyi Trajtlera, znajdującym się na Cmentarzu Starofarnym. Jego upór, dociekliwość, ogromna wiedza, konsekwencja doprowadziły do odszukania rodziny inż. Trajtlera i wydania książki pt. "Józef Szügyi Trajtler, Węgier z urodzenia, bydgoszczanin z wyboru", której był współautorem. W ubr. wydał swoje wspomnienia z udziału w węgierskiej rewolucji ("Węgry 1956. Wspomnienia)".

Konsekwentnie zabiegał o upamiętnienie ofiar niemieckich deportacji. Dzięki Niemu, w 2013 r. odsłonięto na ścianie szkoły przy pl. Kościeleckich tablicę, która przypomina o dramacie kilku tysięcy bydgoszczan.

Od powstania Konsulatu Honorowego Węgier w maju 2013 r. do sierpnia tego roku był dyrektorem biura konsula Marka Pietrzaka. Bardzo zaangażował się w powstanie Bydgoskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier, którego został prezesem po śmierci Bernarda Mroza.

Współorganizował Bydgoski Festiwal Kultury Węgierskiej, utrzymywał kontakty z węgierskimi placówkami naukowymi i kultury.

Erykowi Bazylczukowi bardzo zależało mu na tym, by węgierski zryw wolnościowy z jesieni 1956 r. oraz pomoc bydgoszczan dla ogarniętego rewolucją Budapesztu została upamiętniona. Nie doczekał...

Pogrzeb odbędzie się 15 października, o godz. 12.00 na cmentarzu przy ul. Kcyńskiej.

Eryku,żegnaj...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska