Bezdomny mężczyzna chodził po Bydgoszczy, od bloku do bloku. Prosił o jedzenie. Zapukał m.in. do drzwi mieszkania młodej kobiety. Zaprosiła go do domu, zrobiła mu herbatę i kanapki.
- Powiedział, że nocuje w schronisku dla bezdomnych mężczyzn w Fordonie. Później zobaczyłam na jego bluzie robaka, a za chwilę pan pokazał mi swoje pogryzione ręce - opowiada internautka.
Wyszło na jaw, że pan tego robaka przyniósł właśnie ze schroniska.
Pluskwy w mieszkaniu - skąd się biorą? To oznacza, że masz p...
Pluskwa żerująca na człowieku
Kobieta, która ugościła bezdomnego, zrobiła zdjęcie i wstawiła na lokalną grupę dla bydgoszczan. Inni internauci szybko rozpoznali, że robal to pluskwa, a czerwone ślady na rękach mężczyzny są od pogryzienia przez pluskwy. One nie biorą się od brudu, chociaż taka opinia o nich krąży. Żywią się krwią człowieka. Najczęściej gnieżdżą się w pomieszczeniach, w meblach tapicerowanych, pościeli, dywanach. Zwalczanie pluskiew jest wyjątkowo trudne. Likwidacja następuje poprzez wymrażanie ich suchym lodem o temperaturze około minus 80 stopni Celsjusza lub za pomocą "gotowania" powietrzem mającym ponad 65 stopni.
- Bezdomni sami doprowadzili się do bezdomności, ale czy można ich w takich warunkach trzymać? - zastanawia się bydgoszczanka. - Podobno materace, pościele aż zalęgnione są pasożytami.
Bezdomny chłopak chciał wrócić do schroniska, zrobić zdjęcia i przynieść je kobiecie, żeby uwierzyła, jakie warunki panują w tym miejscu. - Każdego z nas może spotkać kryzys bezdomności - uważają bydgoszczanie, którzy przeczytali post. - Nie każdy bezdomny jest uzależniony od używek i nie każdy wybrał taką drogę. To, jak potraktowano tego pana, jest niegodne człowieka.
Zwalczanie robaków
W schronisku o pluskwach wiedzą. W Sanepidzie - też.
- Ten rok jest wyjątkowy pod względem intensywności występowania pluskiew i to nie tylko w naszej placówce - mówi Maciej Zabielski, dyrektor Centrum Pomocy dla Bezdomnych. - Niestety, problem ten dotknął również nas w różnych okresach i w różnej intensywności. Pluskwy wychodzą na żer tylko w nocy, jak jest ciemno i cicho. W miarę możliwości, staramy się zwalczać ich występowanie.
Personel schroniska działa na kilka sposobów. - Opróżniamy taki pokój, dwukrotnie robimy oprysk specjalistycznymi preparatami - wyjaśnia Zabielski. - Następnie przeprowadzamy ozonowanie i parowanie całego pomieszczenia. Łóżka są wynoszone na zewnątrz i zostają poddawane wysokiej temperaturze, to tzw. opalanie łóżek. Całe pomieszczenie jest malowane. W ostatnich trzech miesiącach zostało w ten sposób wyremontowanych sześć pokoi z 10 istniejących. W ramach profilaktyki, co dwa tygodnie w każdym pokoju przeprowadzamy oprysk środkami specjalistycznymi.
Technologia budowy
Dyrektor mówi również o tym, co sprzyja rozwojowi pluskiew, a jednocześnie utrudnia ich likwidację. To m.in. technologia i system budowy budynku. - Jest poddasze, do którego nie ma dojścia, a pod nim gromadzą się pluskwy, mając dogodne warunki do rozwoju. Kolejnym miejscem ich przebywania i rozwoju są kominy wentylacyjne. Z pokoju do pokoju przemieszczają się po kablach elektrycznych, doprowadzających prąd do gniazdek w pokojach.
Zabielski wymienia kolejne bolączki: - Mały metraż pomieszczeń mieszkalnych, duże zagęszczenie podopiecznych wraz z dobytkiem ich całego życia, często nieodpowiednia higiena osobista podopiecznych oraz niechęć do utrzymania czystości w pokojach, duża rotacja i kontakt osobisty podopiecznych z osobami z zewnątrz, zatem duże ryzyko wniesienia pluskiew z zewnątrz.
Dotacja dla schroniska
Paweł Sieg, radny Rady Miasta, w czwartek, 12 grudnia, kiedy młoda bydgoszczanka opublikowała wpis o bezdomnym i pluskwie, wysłał interpelację w sprawie złych warunków higienicznych w Centrum Pomocy dla Bezdomnych przy ul. Fordońskiej. Wspomina o projekcie budżetu Miasta Bydgoszczy i zaplanowanej w nim kwocie 1.767.600 złotych jako dotacji dla organizacji pożytku publicznego na prowadzenie wspomnianego centrum dla bezdomnych. - Placówka ta dysponuje 100 miejscami w schronisku oraz 50 miejscami w noclegowni, pełniąc kluczową rolę w systemie wsparcia osób w kryzysie bezdomności - zaznacza radny Sieg. - W budżecie na przyszły rok przewidziano zwiększenie dotacji o 700 tys. zł, co jeszcze bardziej podkreśla wagę odpowiedniego zarządzania i wykorzystania przyznanych środków.
Radny pyta prezydenta Bydgoszczy, Rafała Bruskiego, za pośrednictwem przewodniczącej Rady Miasta, Moniki Matowskiej: - Czy problem z pluskwami został zgłoszony służbom miejskim i czy podjęto działania zmierzające do jego rozwiązania? Jakie środki zapobiegawcze i interwencyjne są podejmowane przez prowadzącego Centrum w celu zapewnienia standardów higienicznych?
Internauci radzą bydgoszczance, która przyjęła bezdomnego, żeby sprawdziła, czy w jej mieszkaniu nie ma teraz pluskiew.
