Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w inowrocławskiej Radzie Miejskiej. Opozycji przybyły dwa głosy

(FI)
Na zdjęciu radny Gustaw Nowicki
Na zdjęciu radny Gustaw Nowicki Dominik Fijałkowski
- Przejście dwóch radnych PiS do opozycji nie spowoduje zmian w pracy Rady Miejskiej Inowrocławia - zauważa Tomasz Marcinkowski, przewodniczący samorządu.

Kilka dni temu Zarząd Komitetu Miejskiego PiS w Inowrocławiu poinformował, że Gustaw Nowicki i Jarosław Mrówczyński, radni tego ugrupowania będą nadal pracować na rzecz miasta, ale jako niezależna i konstruktywna opozycja.

Inowrocław - wiadomości

W oświadczeniu zaznaczono, że nigdy nie było formalnej koalicji pomiędzy PiS a prezydentem Inowrocławia. Według PiS istniało jedynie porozumienie osób, które w myśl własnych interesów politycznych poparły prezydenta.

Koalicja radnych

- Co zrobią radni PiS, czy będą konstruktywną opozycją, jak będą głosować w sprawach ważnych dla miasta? To okaże się dopiero za jakiś czas. Dziwi, że oświadczenie w tej sprawie zgłosił komitet miejski, a nie sami radni - komentuje Tomasz Marcinkowski.

Zauważa on, że koalicji nie zawiązuje się z prezydentem miasta. To umowa pomiędzy radnymi, klubami, które wybierają tę sama drogę działania. Mimo wyjścia przedstawicieli PiS z rządzącej miastem koalicji, nie nastąpi znacząca zmiana sił w radzie. Stosunek głosów wynosić będzie 14 do 9.

Marcinkowski odpowiada na pytanie, co dalej z wiceprzewodniczącym Maciejem Szotą?. Razem z Nowickim i Mrówczńskim tworzył klub radnych PiS. Jakiś czas temu przeszedł do Solidarnej Polski. Obecnie jest jedynym przedstawicielem tego ugrupowania w samorządzie.

- Pan Szota deklaruje współpracę w ramach koalicji. Ze stanowiska wiceprzewodniczącego rady rezygnować nie musi, bo nie powierza się go ze względu na przynależność klubową, tylko w wyniku tajnego głosowania radnych - dodaje przewodniczący.

Kontynuowali współpracę

- To bzdura. Nikt nie walczył o swoje prywatne interesy, ani o stołki. Udział PiS w koalicji był wyrazem poparcia dla prezydenta - zauważa wiceprezydent Inowrocławia Ireneusz Stachowiak. Tworzył koalicję. Niedawno przeszedł z PiS do Solidarnej Polski.

Stachowiak dodaje, że faktycznie nie zawarto pisemnych umów, bo "kwitek" nie był potrzebny do kontynuowania współpracy na rzecz miasta, która trwała od poprzedniej kadencji.

- Dziwi mnie, że PiS nie podaje żadnych powodów rezygnacji z pracy w koalicji - dodaje Stachowiak.

Oto powód

- Nie było umowy, a więc nie było koalicji. Jest to chyba jasny powód naszych decyzji i trzeba o tym poinformować społeczeństwo - słyszymy od Jerzego Gawędy, stojącego na czele Komitetu Miejskiego PiS.

Gawęda dementuje pogłoski o tym, że decyzje w sprawie przejścia radnych do opozycji zapadały bez udziału Nowickiego i Mrówczyńskiego. - Obaj panowie brali udział w rozmowach na ten temat. Nie ma tu więc co snuć teorii spiskowej - kwituje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska