Od poniedziałku obowiązuje tymczasowa organizacja ruchu. Sprawdziłem jak radzą sobie kierowcy. Najgorzej sytuacja wygląda na skrzyżowaniu ulic Starej, Tkackiej i Murowej. Na obserwacje wyruszyłem w samo południe. Jeszcze nie dotarłem do ścisłego centrum, a już na ulicy Starej zauważyłem kierowcę, który minął znak „zakaz wjazdu” i wjechał pod prąd. Aby naprawić błąd, cofał z włączonymi światłami awaryjnymi. Kierowcy to nie tłumaczy, ale dodam: tablice rejestracyjne świadczyły, że to osoba spoza Grudziądza.

Kawałek dalej przyjrzałem się sytuacji na skrzyżowaniu ulic Starej, Tkackiej i Murowej. Przypomnę, że zgodnie z reorganizacją ruchu, od wczoraj auta wyjeżdżają z ulicy Tkackiej i skręcają w lewo w ulicę Starą, po której kursują tramwaje.

- Zaczęło robić się tu strasznie ciasno i tłoczno. Nie chcę krakać, ale moim zdaniem to tylko kwestia czasu kiedy dojdzie tu do kraksy. Zwłaszcza, że widoczność jest ograniczona, bo auta parkują wzdłuż ulicy - tłumaczy pani Joanna, która mieszka w okolicy.
Wspomniana przez mieszkankę ciasnota i brak widoczności spowodowane są ewidentnym lekceważeniem przez kierowców zakazu zatrzymywania i postoju, który obowiązuje po obu stronach ulicy Starej. Znaki te pojawiły się właśnie w związku z wprowadzoną zmianą w organizacji ruchu.

Zmiany przyniosły jednak pozytywny skutek, jeżeli chodzi o sam Rynek, gdzie funkcjonują już ogródki piwne. Zobaczyłem przy Rynku tylko jedno auto: bus poczty.