Wczoraj w Muzeum Historyczno-Etnograficznym otwarto wystawę o archeologicznych świadectwach kultu maryjnego odnalezionych w Gdańsku. Ekspozycja została przygotowana we współpracy z Muzeum Archeologicznym w Gdańsku, a nowa dyrektorka tej instytucji Ewa Trawicka pojawiła się także na wernisażu, razem z Beatą Ceynową.
- Dla nas to będzie największa satysfakcja, jeśli wystawa odwiedzi jak najwięcej miejsc - mówiła Ewa Trawicka. - Jest bardzo bliska mojemu sercu, pokazuje naszą tradycję pielgrzymowania i kult maryjny w kontekście pielgrzymek.
Eksponaty pochodzą z wykopalisk w Gdańsku i są one przeróżne - od najbardziej popularnych plakietek pielgrzymich, które były typową w tamtych czasach pamiątką z podróży, po przedmioty, które pątnicy zabierali ze sobą w drogę.
- Kiedyś nie było tak prosto jak teraz, że wsiadamy sobie do samolotu i po czterdziestu minutach jesteśmy na miejscu - opowiadała Trawicka. - Do miejsc świętych szło się pieszo, a prawdopodobieństwo, że nic złego się nie wydarzy, było bardzo małe.
Zwiedzający wystawę mogą się przekonać, jaki strój nosili pielgrzymi. - Świetnie wychodzą z nim selfie - śmiała się Beata Ceynowa.
Są w gablotach znaleziska, które świadczą o religijnych sporach, np. figurki z utrąconymi głowami. Jest podobizna Maryi, która została znaleziona w dole kloacznym. A o tym, jak bardzo rozpowszechniony był jej kult, świadczy fakt, że malowano jej postać na kaflach, na paskach, na sakiewkach itd. Wystawa jest pięknie zaaranżowana, na planszach zdobionych jak średniowieczne księgi można znaleźć mnóstwo ciekawych informacji.
Czytaj e-wydanie »