FLESZ - Koronawirus: prywatne testy możliwe, ale drogie

Czterej redemptoryści, u których potwierdzono obecność COVID-19 przebywali ostatnio w domu zakonnym w Lubaszowej. Trafili tam z klasztoru w Tuchowie.
- Przeszli już raz badania, ale te nie wykazały u nich zakażenia, dlatego zostali przewiezieni w "bezpieczne" miejsce. Niestety powtórny, wykonany po 12 dniach, test na koronawirusa dał w ich przypadku wynik pozytywny - mówi starosta tarnowski Roman Łucarz, opierając się na informacjach z Sanepidu.
COVID-19 ma też niestety kolejnych pięć sióstr józefitek, które pracowały w Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie, dwie opiekunki świeckie oraz sześciu pensjonariuszy placówki. - U wszystkich zakażenie COVID-19 wykazały powtórne testy, którym poddane zostały te osoby - wyjaśnia starosta tarnowski.
Zakażenie koronawirusem potwierdzono także jeszcze u trzech kolejnych mieszkańców gminy Tuchów. To osoby związane z tymi, u których już wcześniej stwierdzono COVID-19.
W sumie w gminie Tuchów zakażone koronawirusem są już 84 osoby plus jedna z Ryglic i dwie z Tarnowa, które również związane są z tuchowskim ogniskiem COVID-19.
Mimo zagrożenia, w Tuchowie ósmoklasiści pisali dzisiaj test na zakończenie szkoły podstawowej. Sanepid zgodził się na to, aby do egzaminów przystąpiły m.in. osoby, które ponad dwa tygodnie temu brały udział w bierzmowaniu w tuchowskiej bazylice. Jedno z dzieci, którym skrócona została przez Sanepid kwarantanna, przyszło na egzamin z podwyższoną temperaturą i niestety nie zostało do niego dopuszczone.