https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znaki są odwrócone, a policja i tak pilnuje

Znaki drogowe obok Mondi wczoraj były odwrócone od drogi. Zdaniem mundurowych w zeszłym tygodniu było inaczej. Dziś (środa) znaki zniknęły
Znaki drogowe obok Mondi wczoraj były odwrócone od drogi. Zdaniem mundurowych w zeszłym tygodniu było inaczej. Dziś (środa) znaki zniknęły Agnieszka Romanowicz
Uwaga na ograniczenia prędkości w Wielkim Konopacie i Wyrwie

Trwa remont drogi powiatowej z Drzycimia do Sulnówka. Zdaniem mieszkańców to kolejna okazja dla policjantów, żeby karać kierowców mandatami.

- Wjeżdżałem od Wyrwy do Sulnówka. Stał patrol drogówki. Dostałem 100 zł mandatu, bo przekroczyłem prędkość. Nie zauważyłem, że nawet gdy nie trwają tam roboty, to wciąż obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km na godz. - mówił zrozpaczony kierowca. - Nawet byłem wdzięczny mundurowemu, że potraktował mnie tak łaskawie.

Ale pozytywne nastawienie u karanego nie trwało długo. Za nim zatrzymał się kolejny zmotoryzowany. Pouczył policjantów, że znaki są przecież odwrócone od drogi, w związku z czym nie obowiązują. - Patrol cofnął się i sprawdził informację kierowcy. Potwierdziła się, więc wysłał pismo do sądu z prośbą o anulowanie mandatu - wyjaśnia aspirant sztabowy Maciej Rakowicz, rzecznik świeckiej policji.
Okazało się, że odwrócony był tylko jeden znak i że nie zrobili tego drogowcy kończący pracę, ale ktoś samowolnie. - Chciałem przypomnieć, że nie trzeba przyjmować mandatu - radzi Rakowicz. - Skierowanie sprawy do sądu nie zawsze skończy się karą - dodaje.

Rada rzecznika może się przydać kolejnemu kierowcy, który skontaktował się z redakcją „Gazety Pomorskiej”. Narzekał na mandat, jaki dostał od drogówki na wysokości wjazdu budowanego do Mondi.
- Jechałem w ostatni czwartek. Zatrzymali mnie i od razu poczęstowali mandatem 200 zł i 6 punktami karnymi - żalił się młody kierowca. - Mówili, że jest tu ograniczenie do 40 km na godz., ale potem sprawdziłem: znaki były odwrócone. A po kieszeni szarpnęło.
Policja widzi sprawę inaczej. Rzecznik zapewnia, że za każdym razem patrol drogówki sprawdza czy znaki są odwrócone.
- Ponadto kierowca nie oponował. Zgodził się z patrolem, że przekroczył prędkość o 33 km na godz. Przyjął mandat - mówi Rakowicz. - Jeżeli teraz czuje się poszkodowany, może wnieść sprawę do sądu - dodaje funkcjonariusz.

- Wczoraj znaki w Wielkim Konopacie były odwrócone. Widziałam rano, w drodze do pracy - informowała wczoraj jedna z Czytelniczek. - Prace trwają na placu drzewnym, to po co ograniczenia miałyby być na drodze?
- W zeszłym tygodniu tak nie było. Patrol sprawdza sytuację za każdym razem. Wcześniej znaki były odwracane tylko w weekendy - zapewnia Rakowicz.

Dziś znaków nie ma w ogóle.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sdsad

Może ten kierowca który został ukarany mandatem się wypowie jak było naprawdę..... Panie redaktorze zdjęcie...... każdy może zrobić i zasugerować czytelnikom.... ot taka wasza manipulacja.....

r
robo

no niestety nasza policja musi wystawić tyle i tyle mandatów i szukają każdej okazji ale to już jest poniżej pasa. kiedyś policja była od tego aby pilnować porządku a teraz ? brak słów.

o
onaaa

Niech nie sciemniaja ze sprawdzaja!! W tym przypadku jest idealnie pokazane ze nie sprawdzali skoro znak byl odwrocony a oni o tym nie wiwedzieli... Ja bym napisala skarge do Komendanta Wojewodzkiego albo niech sprawie przyjrzy sie BSW.

s
szybki

Wiadomo że są remonty i zawsze jest problem z znakami,a czy policja musi to wykorzystać i karać swoich mieszkańców Śmieszne i żałosne!!!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska