- Co do tego nie ma wątpliwości - mówi asp. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Szukamy teraz kobiety, która rodziła w ostatnim czasie, żeby ustalić, skąd to łożysko pochodzi.
Łożysko leżące w liściach około trzydziestu metrów od gmachu Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Warmińskiego zauważył przypadkiem pracownik lecznicy. Szpital od razu powiadomił policję o znalezisku: - Wiemy na pewno, że to łożysko nie pochodzi od żadnej z naszych pacjentek - zapewnia Anna Lewandowska, dyrektor szpitala.
Przeczytaj również: Przy Szpitalu Miejskim w Bydgoszczy znaleziono porzucone łożysko płodowe
Biegli, których opinii zasięgnęli policjanci, stwierdzili, że to łożysko z okresu między 20 a 28 tygodniem ciąży. Płodu do tej pory nie znaleziono. Policjanci we wtorek przetrząsali zarośla w rejonie szpitala i okoliczne kontenery na śmieci.
Pojawiły się też spekulacje, że podrzucenie łożyska do bydgoskiego szpitala jest wiązane z martwym płodem, który został znaleziony wczoraj w centrum Gdańska. - Wersję zakładającą związek ze sprawą z Trójmiasta policjanci już odrzucili - Słomski dementuje plotki.
W wyjaśnieniu tej zagadki mają pomóc między innymi zlecone przez policję badania genetyczne. Do tej sprawy jeszcze wrócimy.
Czytaj e-wydanie »