Potwierdziły się podejrzenia, że groźna maciora, która atakowała mieszkańców należała do gospodarza z Piątkowa.
- Przebiegła kilkanaście kilometrów, zanim zaczęła straszyć w Bartlewie - mówi Jerzy Cabaj, wójt gminy Lisewo. - Agresywna świnia ugryzła jedną z mieszkanek, która próbowała sprawdzić z bliska czy to może jej zguba. Chcieliśmy świnię uśpić, ale atakowała każdego kto do niej podszedł. O pomoc poprosiłem więc strażników miejskich ze Świecia, którzy dysponują sztucerem i mogli wystrzelić zastrzyk uspokajający. To pomogło, zwierzę uspokoiło się.
Weterynarz zarządził, że świnia musi przejść dwutygodniową kwarantannę. Problem był z ustaleniem właściciela. Podejrzewany najpierw się przyznał, ale kiedy dostał mandat od policji za brak nadzoru nad zwierzęciem, rozmyślił się. Później jednak piątkowianin kolejny raz zmienił zdanie i dzięki temu wiadomo, z czyjej hodowli pochodzi świnia.
Zwierzę zostało w Bartlewie na obserwacji. Jeśli ma wściekliznę, to padnie w ciągu dwóch tygodni.
- Wówczas osoby, które mają chociażby otarcia na naskórku spowodowane bliskim kontaktem ze świnią, powinny zgłosić się na zastrzyk przeciwko wściekliźnie - podkreśla wójt.