ŻNIN 30-31-215, 30-31-778

     Dzwonię ze Żnina. Gratuluję panu Jaworskiemu tego zwycięstwa, bo sam na niego głosowałem, ale mu nie zazdroszczę. Wystarczy spojrzeć na układ sił politycznych w Radzie Miasta. Z przebiciem inicjatyw ze strony burmistrza może być kiepsko, chyba że pan Kaźmierczak i Kośmicki wezmą sobie do serca, że najbliższe lata są dla Żnina być albo nie być. Jeśli nie wyjdziemy z dołka, staniemy się zapadłą wsią, o której wszyscy zapomną, a młodzi z inicjatywą, którzy tu jeszcze zostali, uciekną w najbliższym czasie widząc, co się dzieje. A więc jeśli nie będzie współpracy na linii burmistrz - rada, wspomnicie moje słowa: nic się nie wydarzy przez dwa lata, a po zakończeniu kadencji koalicja będzie miała argumenty: a mówiliśmy, że nasz Darek byłby lepszy...
     Dzwonię ze Żnina. Chciałbym wypowiedzieć się na temat plakatu Jarosława Jaworskiego z wąsikiem. Na przeciwko byłego Pewexu wisi plakat Dariusza Kaźmierczaka ze znacznie śmieszniejszym napisem - "Rodzina Soprano". Szkoda, że "Gazeta Pomorska" nie uchwyciła tego w swym obiektywie.
     Dzwonię z Łabiszyna. Większość mieszkańców Łabiszyna z ulgą przyjęła w dawnych latach likwidację ruchu jednokierunkowego z Placu Tysiąclecia drogi Bydgoszcz - Barcin (do kościoła Św. Mikołaja i na cmentarz). Czyżby nowe pokolenie chciało tą niedorzeczność przywrócić? Czy komuś zależy, żeby na przykład z kościoła lub z cmentarza do centrum jeździć przez Lubostroń, obwodnicą lub nowym mostem?
     Nie wszystkie opinie są zgodne ze stanowiskiem redakcji.