Żnin. 74 urodziny "Leona"
Turyści zobaczą popiersie przewodnika
Tę informację jeszcze dziś potwierdził "Pomorskiej" Artur Różański, prezes ŻKP.
Jak powiedział także szef kolejki, popiersie Leona Lichocińskiego (legendarnego przewodnika po muzeum w Wenecji, wcześniej kolejarza, od którego nazwę wziął żelazny Leon), którego autorką jest Marianna Lisiecka - studentka III roku rzeźby Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, ma być wystawione w przyszłym tygodniu na peronie ŻKP w Żninie przy ul. Potockiego.
- Zależy nam, aby turyści, którzy przyjadą na festyn archeologoczny do Biskupina, mogli podziwiać i zrobić sobie pamiątkową fotkę także z Dziadkiem Leonem - zaznaczył Różański.
Miejsce popiersia na peronie będzie jednak tymczasowe. Prezes ŻKP wciąż czeka na pomysły, gdzie można by je ostatecznie umieścić.
Rzeźba autorstwa Marianny Lisieckiej powstała w gościnnej pracowni Aliny i Zbigniewa Dolskich w Godawach.
- Pan Zbyszek ufundował do niej okazjonalną tabliczkę - dowiedzieliśmy się.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Przekazała film
Podobiznę Dziadka Leona odsłonili członkowie jego rodziny. Wcześniej - na imprezie zorganizowanej przez ŻKP i Stowarzyszenie MY Ruch Społeczny z Wojtkiem Lisieckim na czele, a nazwanej "74 urodziny Leona" (co odnosiło się do parowozu "Leon") - obejrzeliśmy fragmenty filmu, który inicjatorom spotkania w Klubie Parowozownia przekazała Halina Rosiak - żona zmarłego dyrektora muzeum w Żninie i Wenecji.
Twórcą tego filmu, na którym o muzeum w Wenecji opowiada Leon Lichociński, jest Andrzej Rosiak. Montaż - z fragmentami listów i pozdrowieniami dla Dziadka Leona - to już dzieło prezesa ŻKP.
Spośród rodziny Leona Lichocińskiego na ostatnią imprezę do Parowozowni przybyli m.in syn Roman i Alicja Lichocińscy z Wenecji, córka Mirosława z mężem Bronisławem Wituckim ze Żnina, córka Janina z mężem Henrykiem Grzybkiem z Bydgoszczy.
- Jestem mile zaskoczony. Po raz pierwszy bezpłatna impreza w ŻKP przyciągnęła taki tłum miłośników kolei, a pewnie i naszego zabytkowego parowozu - skomentował Artur Różański.