- Korzystamy z uroków miasta, ale i oddychamy wiejskim powietrzem - tak o niewielkiej odległości do centrum Żnina mówi pani Wioletta.
Około 40 lat temu podjęto decyzję o wydzieleniu terenu i utworzeniu Żnina Wsi. - To specyficzny podział. Do nas należy cała ulica Traugutta, ale już tylko część ulicy Aliantów i 1 Stycznia. Reszta leży w obrębie miasta.
Pierwszym sołtysem był tu Jakub Siwak, potem Tadeusz Niezgoda. Jednak najdłużej władzę we wsi sprawował teść pani Wioletty - Marian Chwastek, który sołtysem był 30 lat.
- Chciałem, żeby pałeczkę przejął ktoś inny. Zdrowie nie pozwala na pełnienie dalej tej funkcji - mówi.
W Radzie Sołeckiej są Jakub Siwak, Bronisław Wiczyński i Michał Rataj. Wieś zajmuje 433,15 ha, mieszka tu 145 osób, jest 30 gospodarstw, z czego 15 stanowią gospodarstwa rolne. Najstarsza w Żninie Wsi jest 96-letnia Joanna Janicka. Najmłodszy - dwumiesięczny Mateusz Domowicz.
W latach 70. wieś została podłączona do wodociągów, a w latach 80. nastąpiła telefonizacja. - Trzeba też zaznaczyć, że w tych samych latach zrobiono nową meliorację na polach uprawnych. Bo stara, po wojnie, już nie działała. Rolnicy długo o to zabiegali - opowiada Marian Chwastek.
- Teraz mamy nadzieję na poprowadzenie u nas kanalizacji - dodaje nowa pani sołtys.
To były gospodynie!
Mimo iż to wieś bez dawnej historii, i tutaj wiele się działo. Prężne było w latach 70., 80. i na początku 90. KGW prowadzone przez Zofię Wodyńską, siostrę Mariana Chwa-stka. Z tego okresu zachowała się starannie prowadzona kronika.
- Teraz i ja znalazłam swoją kronikarkę. Będzie nią Karolina Wodyńska - opowiada pani Wioletta.
Niewielki Żnin Wieś również myśli o założeniu stowarzyszenia. - Ale wspólnie z innymi wioskami. Może z Sarbinowem? Bo tam właśnie mamy choćby wspólną świetlicę.
Brak służącego całej wsi pomieszczenia rekompensuje trochę własne boisko z placem do siatkówki i koszem. Tutejsza młodzież ma swoje sukcesy. - W szóstej edycji turnieju wsi w piłce siatkowej, który odbył się w Podobowicach, nasze dziewczęta (kapitanem drużyny jest Beata Niezgoda) zajęły pierwsze miejsce, a chłopcy (kapitan - Michał Rataj) trzecie.
Jakie potrzeby?
Mieszkańcom marzy się chodnik ze Żnina przez całą ulicę Traugutta. - Dzieci rodzi się coraz więcej, a ulica jest niebezpieczna. Jeździ bardzo dużo tirów. Chcielibyśmy ponadto, aby poprawione zostało oświetlenie. Marzy się i oczko wodne z rybami. Najlepiej w miejscu, gdzie kiedyś był staw, a mieszkańcy pływali łódkami i się kąpali...
Warto nadmienić, że ulica Traugutta słynie jeszcze ze strusi. Kiedyś sporo ich było u państwa Siwaków. Dziś dziewięć sztuk młodzieży oglądać można na wybiegu w gospodarstwie państwa Chwastków.
Tekst i fot. IWONA WOŹNIAK