- Tegoroczne zbiory są znacznie mniejsze niż ubiegłego roku, za to obecna cena satysfakcjonuje - mówi Mirosław Chrupczak, rolnik z Bieganowa (gmina Radziejów), który zakończył już kilka dni temu zbiór rzepaku.
Opinie rolnika potwierdza wstępny szacunek głównych ziemiopłodów rolnych i ogrodniczych w 2015 r. Głównego Urzędu Statystycznego. Wynika z niego, że zbiory rzepaku i rzepiku ocenia się na 2,6 mln t, czyli o około 21% mniej od zbiorów ubiegłorocznych.
W całym kraju rolnicy posiali ponad 800 tys. ha rzepaku i rzepiku.
Po części jest to efekt mniejszej o ok. 13% powierzchni zasiewów rzepaku w obecnym sezonie. Mimo, że rośliny dobrze się rozwinęły i przezimowały, to niekorzystnie na stan roślin wpłynęły tygodnie przed samymi żniwami. Kapryśna, deszczowa pogoda, loklane gradobicia spowodowały wysypywanie się ziarna, a kombajny nie mogły ruszyć do pracy.
Maria Sikora, doradca z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Przysieku przyznaje, że wegetacja odbywała się w niesprzyjających warunkach, dlatego jakość rzepaku jest różna. Gospodarze z Kujaw i Pomorza średnio z hektara zbierają w tym roku ok. 3,6 tony. Na słabszych glebach 2-3 tony, na lepszych 4, nawet 4,5 tony.
- To byl średni rok dla rzepaku, ale przy tej suszy i tak jest dobrze - komentuje.
Złoto dla wytrwałych
Jeśli nie ze zbiorów, to z ceny rolnicy mogą być w tej chwili zadowoleni. Za tonę rzepaku można dostać w skupach w regionie ok.1500 zł. - Cena będzie prawdopodobnie przez najbliższe może 2 tygodnie oscylowała między 1470-1550 zł/t - ostrożnie prognozuje Sikora.
Przypomina, że to nie od polskich zbiorów, a plonów w całej Europie i światowej giełdy zależy, co dalej będzie się działo z cenami. Nie zawsze opłacało się rzepak kontraktować, niektórzy gospodarze na tym stracili.
- Są różne opinie co do plonów. Rzepak wymaga dużego nakładu, intensywnej uprawy - wskazuje doradca KPODR. - Poza wodą i glebą, kluczowe znaczenie ma dobór odmiany - wymienia czynniki wpływające na zbiory.