Chodzi o stado, w którym hodowano około tysiąc gęsi. Gospodarstwo znajduje się w gminie Deszczno (powiat gorzowski), w obrębie obszaru zapowietrzonego wokół gospodarstw, w których wyznaczono dwa pierwsze ogniska. Przypomnijmy: pierwszy tegoroczny przypadek dotyczył hodowli gęsi, drugi zaś - indyków. Deszczno, Glinki i Białobłocie, w których stwierdzono chorobę, leżą blisko siebie.
W strefie zapowietrzonej, obejmującej część gminy Deszczno i Gorzowa Wielkopolskiego, będzie wybity cały drób. Zająć się tym mają specjaliści. W strefie zapowietrzonej są 24 fermy i ponad 60 kurników. Ich właściciele mają otrzymać odszkodowania.
- To sytuacja kryzysowa - mówi o ptasiej grypie w Gazecie Lubuskiej wojewoda Władysław Dajczak.
Czytaj również: Ptasia grypa uderzyła w fermę indyków. 37 tysięcy ptaków do uśpienia
Służby weterynaryjne uczulają hodowców drobiu - trzeba zachować środki bioasekuracji. Szczególnie narażone są gospodarstwa w pobliżu zbiorników wodnych. Chodzi o zagrożenie zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków ze strony dzikiego ptactwa. Każde podejrzenie choroby zakaźnej u drobiu należy zgłosić do odpowiednich osób i instytucji (lekarz weterynarii prywatnej praktyki, powiatowy lekarz weterynarii, wójt/burmistrz/prezydent miasta).
Źródło: Główny Lekarz Weterynarii