Przypomnijmy, w sobotę (12 września) po północy do komendy policji w Chełmnie zgłosiła się żona posła Łukasza Zbonikowskiego. Zawiadomiła o kradzieży telefonu. Po przesłuchaniu świadków zebrany materiał wystarczył, by przekazać go prokuraturze w celu wszczęcia śledztwa.
Z zeznań wynikało, że w domu w gminie Stolno, gdzie małżeństwo przebywało, z piątku na sobotę doszło do kradzieży rozbójniczej.
Według posła to nagonka
- To oznacza, że sprawca użył siły fizycznej - informuje nadkom. Maciej Daszkiewicz z biura prasowego KWP w Bydgoszczy.
Łukasz Zbonikowski znowu ma kłopoty. Żona oskarża posła PiS
Żona nie wytrzymała i o wszystkim, wspólnie ze swoją mamą, zawiadomiła policję. W środę (16 września) w oświadczeniu, które było odpowiedzią na nasze pytania poseł twierdził, że to nagonka polityczna, która ma zniszczyć jego polityczną karierę. W piątkową noc dyskutował z żoną o informacjach, które docierały do niej na jego temat. Do prokuratury we Włocławku tydzień temu też wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa. Choć nic nie ujawniono, nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sprawa dotyczy osobistych relacji posła z jego współpracownicą.
Szef kujawsko-pomorskiego PiS zaprzecza wszystkiemu i prosi o spokój, bo przede wszystkim chce ratować małżeństwo i rodzinę. Zapowiada przy tym, że wobec osób, które - jak mówi - "uderzają w niego" - podejmie odpowiednie kroki. - Moja żona i teściowa, uświadamiając sobie jakie skutki niosą za sobą tego rodzaju zawiadomienia, zadeklarowały wycofanie zgłoszenia na policji - zapewniał nas wczoraj parlamentarzysta.
Policjantka: Wniosku dotyczącego kradzieży rozbójniczej wycofać nie można
Nic takiego nie miało miejsca, bo po prostu nie może. - Wniosku dotyczącego kradzieży rozbójniczej wycofać nie można - mówi kom. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Można jedynie zmienić zeznania na takie, które nie dadzą podstaw do kontynuowania śledztwa i spowodują jego umorzenie.
Nie skorzystały z prawa do odmowy zeznań
W środę w prokuraturze stawiły się żona i teściowa posła. - Miały możliwość skorzystania z prawa odmowy zeznań, ale żadna z tego nie zrobiła - informuje Judyta Głowacka, szefowa chełmińskiej Prokuratury Rejonowej. - Toczy się postępowanie publiczno-skargowe, więc miały do tego prawo - i będą je miały na każdym jego etapie. Jednak na razie złożyły zeznania. Ich treści nie mogę ujawnić.
Prokurator zaplanował już przesłuchanie kolejnych świadków, nie tylko naocznych, w przyszłym tygodniu. Jeżeli na podstawie zebranych materiałów zdecyduje o postawieniu zarzutów, będzie musiał wnioskować o uchylenie immunitetu.