https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zostali na lodzie

Andrzej Bartniak
Tego nikt się nie spodziewał. Starostwo Powiatowe nie będzie mogło skorzystać z unijnych pieniędzy, za które chciano odnowić przyszłą siedziba w byłej jednostce wojskowej. Prace nad projektem trwały od ubiegłego roku. Zniweczyło je jedno zdanie.

     Niepewność. To słowo ma szczególne znaczenie dla wszystkich prowadzących własny biznes. O tym, jak przykre mogą być decyzje administracyjne, których nikt wcześniej nie brał pod uwagę, przekonali się w tym tygodniu pracownicy świeckiego starostwa.
     Tyle pracy na marne
     
To właśnie powiat był inicjatorem projektu, dzięki któremu pojawiła się szansa na pozyskanie 10,5**mln zł ze środków unijnych. Pieniądze miały być przeznaczone na remonty budynków, sieci grzewczych, kanalizacyjnych znajdujących się na terenie byłej jednostki. W sumie projekt opiewał na 15**mln zł, z czego poszczególni jego udziałowcy mieli wydać z własnej kieszeni tylko 4,5 mln zł. Reszta miała pochodzić z kasy UE.
     Jedna trzecia całości, czyli 5**mln zł, to środki o jakie wnioskowało starostwo. Chciało dzięki nim wyremontować, najokazalszy w jednostce gmach - koszarowiec, mający stać się w przyszłości siedzibą wszystkich wydziałów, dziś rozrzuconych w całym mieście.
     Dokumenty, na podstawie, których oparto przygotowania, nie były ostateczną wersją projektu. Precyzujące go przepisy nieustannie się zmieniały. Wprawdzie poprawki nie były znaczące, ale w trzeciej wersji zintegrowanego programu operacyjnego rozwoju regionalnego znalazło się zdanie jasno mówiące, że Unia nie sfinansuje remontu budynków przeznaczonych na administrację. W tym momencie stało się jasne, że z 5 mln zł nici. - Czuję się naprawdę zawiedziona - mówi
Barbara Studzińska, wicestarosta. - Tym bardziej, że to co się stało, skomplikuje bardzo nasze plany.
     O jakie plany chodzi? Mowa m.in. o przeprowadzce do nowej siedziby. W obecnej sytuacji Starostwo nie ma szans zmienić siedziby jeszcze przez co najmniej 5 lat. Dlaczego? Otóż urzędnicy nadal chcą ubiegać się o środki strukturalne, tyle, że z innej puli. Pojawił się pomysł, aby koszarowiec zaadoptować np. na Centrum Informacyjne. Część natomiast wydzierżawić. Zgodnie z obowiązującymi przepisami dopiero po pięciu latach od chwili oddania do użytku centrum do budynku mogłoby się wprowadzić Starostwo.
     
Teraz UM
     Dalszym prowadzeniem projektu zajmie się teraz Urząd Miejski w Świeciu. Ten zamierza m.in. zaadoptować jeden z budynków na cele mieszkaniowe. Swoje plany ma również Towarzystwo Budownictwa Społecznego oraz kilka mniejszych firm i instytucji. W sumie obecny projekt opiewa na 10 mln** zł. Z czego inwestorzy wydadzą tylko 3 mln zł.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska