W środę 31 lipca około godz. 22 policjanci z komisariatu Toruń-Śródmieście przyjęli zawiadomienie od 39-letniej kobiety o kradzieży. Mówiła ona, że na ławce, nieopodal swojego domu, zostawiła konsolę do gier wraz z wyposażeniem. Jednak gdy wróciła, sprzętu już nie było. Początkowo próbowała znaleźć złodzieja na własną rękę, ale się to nie udało.
- Mimo późnej pory mundurowi natychmiast zajęli się tą sprawą i poszukiwaniem skradzionego sprzętu - relacjonuje st. asp. Mariusz Sierzchuła z zespołu ds. komunikacji społecznej toruńskiej policji. - Ich ustalenia doprowadziły do 25-latka, który jeszcze przed północą trafił do policyjnej celi. Jak się okazało to on zainteresował się pozostawioną konsolą, którą od razu zastawił w jednym z lombardów. Tam znaleźli ją funkcjonariusze - dodaje.
Wczoraj (1 sierpnia) sprawca usłyszał zarzut kradzieży sprzętu wartego pół tysiąca złotych. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Odzyskany sprzęt wrócił do właścicielki.