Emocje z sądowego korytarza były nie do uniknięcia również na sali sądowej. Jarosław Szwil, komendant Straży Miejskiej w Czersku i Tadeusz Trejnowski nie potrafili się ograniczyć jedynie do podania swojej wersji zdarzeń, tak iż sędzina Danuta Czarnecka-Kawa co rusz musiała przywoływać ich do porządku.
Przeczytaj również: Fotoradary strażników miejskich. Zarobek dla gmin czy dla poprawy bezpieczeństwa?
Musiał zjechać?
O co poszło? O fotoradar ustawiony 26 czerwca w Rytlu przy ul. Chojnickiej. Trejnowski dowodzi, że straż wprowadza zagrożenie w ruchu drogowym, bo kierowcy na widok fotoradaru odruchowo hamują, co może zakończyć się w najlepszym wypadku kolizją. - Zjechałem na prawo, bo nie wiedziałem, co ten kierowca zrobi - mówił w czwartek w sądzie przedsiębiorca. - Pojechałem kawałek dalej na zjazd posesji przez linię ciągłą, a potem zatrzymałem się na wysokości linii przerywanej wjazdu do posesji. Po przeciwnej stronie zaparkowany samochód strażnika. Zapytałem go przez uchylone okno, czy zdaje sobie sprawę, co się zdarzyło przed chwilą, a on był wielce zdziwiony, że go ktoś w tym samochodzie niepokoi.
Trejnowski dociekał jeszcze, czy strażnik ma protokół ustawienia fotoradaru za drzewem. W odpowiedzi zobaczył dokument wydany przez KPP Chojnice zezwalający na ustawienie fotoradaru na tym kilometrze. Ostatecznie obaj wyciągnęli aparaty fotograficzne. Trejnowski sfotografował fotoradar i strażnika fotografującego jego zaparkowane auto.
Zobacz także: Nieoznakowane radiowozy inspekcji drogowej - oto ich numery rejestracyjne
Szwil: To nie zemsta
Przedsiębiorca nie jechał za szybko, ale odpowie przed sądem za przekroczenie linii ciągłej i niepodanie dokumentu uprawniającego do jazdy. Jarosław Szwil, komendant straży miejskiej twierdzi, że to nie jest zemsta, tylko odpowiedź na aroganckie zachowanie Trejnowskiego. - W dziewięciu na dziesięciu takich przypadkach pouczamy, ale mężczyzna był wyjątkowo napastliwy wobec strażnika, mówiąc od razu "Zabieraj ten fotoradar". Uważamy, że pan Trejnowski nie musiał tam się zatrzymać, bo nie było żadnego gwałtownego hamowania przez poprzedzające go auto. Mógł natomiast zaparkować auto po drugiej stronie za samochodem straży miejskiej.
Szwil dodaje, że Trejnowski był już dwukrotnie karany za przekroczenie prędkości w Łęgu i Złotowie. Na kolejnej rozprawie świadkiem będzie strażnik, ale sąd uprzedził, że przedmiotem sprawy nie jest działalność straży, więc jeżeli Trejnowski ma jakieś uwagi, powinien je zgłosić do przełożonego komendanta, czyli Urzędu Miejskiego w Czersku.
Czytaj też: Superbroń przeciw kierowcom - fotoradary w nieoznakowanych radiowozach
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje