Wszystko za sprawą budowy przy ul. Kociewskiej w Toruniu Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych. Inwestycja ma być zrealizowana do końca czerwca 2009 roku. Idea przedsięwzięcia jest prosta: na składowisko ma trafiać znacznie mniej śmieci, bo jak najwięcej ma być ponownie przetwarzanych.
By osiągnąć taki efekt, każdy we własnym mieszkaniu powinien segregować odpady. Jak jednak pogodzić segregację śmieci z funkcjonowaniem zsypów?
- Nie da się - zaznacza Piotr Rozwadowski, wiceprezes MPO. - Ale nie oznacza to od razu, że będą zlikwidowane zsypy. To sprawa spółdzielni. My będziemy zachęcać mieszkańców do tego, by do tego dążyli.
Panuje błędne przekonanie, że przetworzyć można tylko plastik, szkło i makulaturę. Po zbudowaniu nowego składowiska odpady mokre będą trafiać do kompostowni. Na wysypisko trafi tylko “balast" czyli to, z czym nie da się już nic zrobić.
MPO od 1 listopada wprowadza w życie duży program pilotażowy, który ma zachęcić mieszkańców do rezygnacji z zsypów i segregacji odpadów. Programem zostanie objętych 10 tys. gospodarstw domowych: cała SM Rubinkowo, częściowo “młodzieżówka" i częściowo Spółdzielnia Młodych Pracowników UMK.
- Te osoby dostana od nas wiaderka na odpady mokre, czyli bioodpady - mówi Piotr Rozwadowski. - Na osiedlach będą ustawione pojemniki na plastik, szkło i makulaturę. W boksach znajdzie się też oddzielny pojemnik na odpady mokre. Przygotowujemy specjalne ulotki, które mają zachęcić ludzi do segregacji odpadów już w mieszkaniu.
Na zsypy mieszkańcy Torunia skarżą się od lat. Głównie dla tego, że do śmieci ciągnie robactwo. MPO jednak wie, że idea segregacji nie zostanie od razu bezproblemowo przyjęta.
- Trzeba dotrzeć do świadomości ludzi, segregacja to niestety kolejny obowiązek - mówi Piotr Rozwadowski. - Poza tym ustawienie oddzielnych pojemników to wydatek dla spółdzielni i podwyżki dla mieszkańców. Staramy się robić tak, by wywóz był jak najtańszy, ale niektórych wydatków nie da się ominąć.
MPO musi zachęcić mieszkańców do segregacji i rezygnacji z zsypów. Taką dyrektywę nałożyła Unia Europejska. Jednak na spółdzielnie nikt nie nałożył obowiązku zlikwidowania zsypów. Nadal będzie można wyrzucać do nich odpady. Dlatego od listopada do segregacji będą zachęcały rozdawane ulotki.
Program pilotażowy ma trwać rok. Potem MPO przeprowadzi bilans akcji. Stopniowo do zainwestowania w pojemniki do segregacji odpadów maja być zachęcane pozostałe spółdzielnie w Toruniu.
Zsypy na śmietnik?
Sybilla Walczyk

Na Skarpie, gdzie mieszka pani Krystyna na razie zsypy zostaną
Mieszkańcy trzech toruńskich spółdzielni mieszkaniowych mają szansę uwolnić się od problemów związanych z funkcjonowaniem zsypów. Tylko od nich zależy, czy zsypy rzeczywiście przejdą do historii.