ZUS nie zawsze wlicza studia do emerytury? Wszystko przez jeden szczegół. ZUS ma prawo odmówić studentom obliczenia składek?

ZUS ma problem z przeliczeniem składek sprzed 1999 r.

W 1999 r. w Polsce miała miejsce reforma emerytalna. W wyniku jej przeprowadzenia każda osoba, wpłacająca składki ZUS, otrzymała indywidualne konto emerytalne. Wcześniej pracodawcy wysyłali składki zbiorczo.

Żeby wyrównać wcześniejsze składki ZUS konieczne jest ich ponowne rozdzielenie. Dzięki temu możliwe jest obliczenie kapitału początkowego. Co to oznacza dla zwykłego Polaka?

1. Osoby, które pracowały przed reformą niekiedy są zobligowane do dostarczenia do ZUS informacji o stażu pracy u poszczególnych pracodawców.
2. Dzięki takim informacjom Zakład Ubezpieczeń Społecznych wie, ile pieniędzy należy doliczyć do konta emerytalnego.

Problemy z rozliczeniami mogą mieć jednak studenci, którzy dyplom uzyskali przed 1999 r.

ZUS nie rozliczy składek studentom studiującym w latach 90.?

Jak podała „Gazeta Wyborcza” ZUS ma problemy z obliczeniem kapitału początkowego dla ponad 100 tys. osób. Chodzi o absolwentów studiów, którzy uzyskali dyplom wyższej uczelni przed 1999 r. ZUS w ich przypadku może wliczyć okres studiów do rozliczeń emerytalnych, ale tylko wtedy, gdy takie osoby pracowały przynajmniej 1 miesiąc przed 1999 r. (zatem odprowadziły przynajmniej 1 składkę ZUS).

Co istotne, dla ZUS liczy się wyłącznie umowa o pracę. Studenci zatrudnieni na podstawie umowy o dzieło, nie mogą liczyć na włączenie czasu studiów do emerytury.

Jak tłumaczy ZUS, studia stanowią zaledwie uzupełnienie zbieranego podczas kariery zawodowej kapitału na emeryturę:

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS: Kapitał początkowy to nic innego jak odtworzenie wpłaconych za nas przez pracodawcę składek przed 1999 rokiem. Okres studiów może stanowić pewne uzupełnienie kapitału, ale tylko w przypadku gdy mamy okresy składkowe. Gdy nie mamy odprowadzonej żadnej składki, to nie ma jak dopełnić kapitału, bo go po prostu nie ma.

Wliczenie czasu studiów do emerytury może powiększyć świadczenie nawet o kilkaset złotych.