Wieloletnie kontrakty pozwalają na właściwe zabezpieczenie ruchomości należących do armii przed niepożądanym dostępem niepowołanych osób czy służb wywiadowczych. Wykonawcy zapewniają także szczegółowy monitoring obiektów, pełniąc główną rolę prewencyjną. Jednak zbyt szybkie wprowadzenie ozusowania umów zleceń może stanowić zagrożenie dla wykonywania usług ochrony koszty te nie są bowiem uwzględnione w obowiązujących umowach. A to już tylko krok do ekspozycji obiektów polskiej armii na zewnętrzne działania wywiadowcze.
Główne zagrożenie dla funkcjonowania tych niewątpliwie istotnych dla bezpieczeństwa naszego kraju jednostek stanowi systematyczny spadek stawek za godzinę, które obecnie kształtują się w granicach 8-12 złotych brutto. Za taką kwotę nie ma możliwości zatrudnienia na umowę o pracę certyfikowanego pracownika nawet na poziomie minimalnego wynagrodzenia.
- Wprowadzenie składek ZUS obejmujących wszystkie umowy zlecenie bez minimum 12 miesięcznego vacatio legis z całą pewnością będzie oznaczać poważny problem dla Wojska Polskiego - mówi Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan. - W związku pospiesznymi zmianami może dojść bowiem do rozwiązywania umów przez wykonawców, którzy nie będą w stanie realizować kontraktów. Na skutek błędnych założeń rządowego projektu ucierpi więc nie tylko polska armia, ale także każdy obywatel naszego kraju. Jest to bowiem ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa wojskowego w Polsce i ekspozycja na działania wywiadowcze. Zwłaszcza w obliczu sytuacji na Ukrainie i wzmożonych misji ze strony rosyjskiej.
