Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowiec GTŻ Grudziądz Artur Mroczka zamiast samolotem, pewnie wróci busem

(marz)
Od prawej: Artur Mroczka, Robert Kempiński i Piotr Nagel, zajmujący sięmarketingiem w GTŻ.
Od prawej: Artur Mroczka, Robert Kempiński i Piotr Nagel, zajmujący sięmarketingiem w GTŻ. Fot. Maryla Rzeszut
Artur Mroczka wciąż nie może wyruszyć drogą powietrzną z Anglii do Polski. - Jeśli nie przywrócą kursowania samolotów, będzie musiał wrócić busem, by zdążyć na mecz - informuje trener GTŻ Robert Kempiński.

Artur Mroczka wrócił w czwartek z lotniska Londyn Stansted do swojej angielskiej bazy, gdyż ruch samolotów został wstrzymany z powodu wulkanicznego dymu i pyłu, unoszącego się nad północną Europą.

Liczył na lot w piątek. Jednak sytuacja dziś się nie poprawiła.

- Ma w Anglii busa, więc przyjedzie drogą lądową i promem, jeśli lot nie będzie możliwy - uspokaja terner GTŻ Robert Kempiński - w piątkowym treningu już nie weźmie udziału. Pojeździ sobie w niedzielę lub przed poniedziałkowym meczem. Ten sam problem mają przecież Rory Schlein i Davey Watt, którzy też zamierzali przylecieć samolotem. Możliwe, że będą musieli wybrać inny transport, niż samolot. Chociaż oni uważają, że loty z Anglii w niedzielę wieczorem lub poniedziałek będą możliwe.

W GTŻ biorą pod uwagę także to, że żałoba narodowa może się przedłużyć, jeśli przesunięty zostanie pogrzeb prezydenta RP. - Wtedy przesuniemy po raz kolejny termin meczu - mówią organizatorzy spotkania ligowego z Lokomotivem Daugavpils (ma się odbyć 19 kwietnia o 16.30).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska