https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Związki. Anwil broni się przed konsorcjum

Małgorzata Goździalska
fot. sxc
Związki zawodowe we włocławskim Anwilu szukają pomocy u premiera Donalda Tuska. - Nie wierzymy ministrowi Aleksandrowi Gradowi - mówią. W piśmie do premiera poprosili o przeanalizowanie decyzji w sprawie sprzedaży firmy.

Jak informujemy od kilku tygodni, nad włocławskim Anwilem SA zbierają się czarne chmury. Firma ma być sprzedana przez PKN Orlen, właściciela pakietu większościowego akcji. Komu? Mówi się o konsorcjum utworzonym przez CIECH SA, Zakłady Azotowe Kędzierzyn SA i Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach SA.

Tego rozwiązania obawiają się pracownicy Anwilu i reprezentujące ich związki zawodowe. Dlaczego? Bo są to firmy, znajdujące się w dużo gorszej kondycji finansowej niż Anwil. - Jeśliby doszło do takiej transakcji, to Anwil w krótkim czasie stanie się przedsiębiorstwem "wydmuszką", które sfinansuje problemy tego konsorcjum - uważają związkowcy.

W piśmie do premiera napisali: "Nie kwestionujemy prawa PKN Orlen do sprzedaży jego własności, zależy nam jednak, aby nowy nabywca Anwilu stworzył godziwe warunki rozwoju firmy, czego trudno oczekiwać od zawiązanego konsorcjum przez CIECH, Zakłady Azotowe Kędzierzyn i Zakłady Azotowe w Tarnowie. Firmy te borykają się z poważnymi problemami finansowymi, w związku z czym zmuszone będą nabycie akcji pokryć środkami pozyskanymi z zaciągniętego na ten cel kredytu.

Informacje takie powodują, że pracownicy Anwilu są zaniepokojeni dalszymi losami przedsiębiorstwa i przerażeni widmem utraty pracy".

O problemach dotyczących Anwilu związkowcy rozmawiali już z Markiem Serafinem, przewodniczącym Rady Nadzorczej Anwilu i członkiem zarządu PKN Orlen, który miał powiedzieć, że decyzja o sprzedaży włocławskiego zakładu wynika z wyraźnego wskazania Ministerstwa Skarbu. Minister Aleksander Grad zapowiedział przyjazd do Włocławka. Ale związkowcy mówią wprost, że temu ministrowi nie wierzą, bo "reprezentuje głównie swój region", czyli Tarnów. - Anwil to perła gospodarki, to fundament polskiej chemii - napisali do premiera Tuska, prosząc o przeanalizowanie decyzji w sprawie sprzedaży zakładu, póki nie jest za późno.

W ostatnich trzech latach Anwil SA wypracował zysk netto wysokości ok. 200 milionów złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
ciech
Myślę, że to dobry pomysł. Pracownicy Anwilu powinni już przystąpić do negocjacji nad pakietem ochronnym.
b
bedzie ok
nie wierze w polsow z PO, ktorzy obiecali,ze spotkaja sie z tytm ministrem, a tu lipa...
moze prezydent zareaguje, jak nie ma poparcia w poslach. juz raz spotkal sie z pracownikami. panie prezydencie - czekamy na kolejne!!!!
G
Gość
O w morde.Z taka wiedza moze pomozesz prokuraturze i udaremnisz ten walek.Niech dziennikarze to naglasniaja bo tylko tak te grady i inne cwaniaki moze sie przestrasza.
A
ANWILOWIEC
Działacze PO którzy teraz piastują stanowiska w PKN ORLEN nie mają nic do "gadania" - pod groźbą OUT mają rozkaz Grada aby ANWIL sprzedać (chociarz od lat przynosi ORLENOWI potężne pieniądze, w tym roku 240 mln zł zysku netto). A za tym wszystkim stoi "Minister - dealer nawozów" Grad, który prawdopodobnie "ugadał się" z YARA (potentat nawozowy). W tym celu do Ciechu"wstawił" Kunickiego (do niedawna etatowiec Yary). Ten ma skosolidować wCiechu 3 firmy produkujące nawozy (Anwil i "trupy" ZAT, ZAK). Jak już je przejmą "nadejdzie bessa dla nawozów", Ciech utraci zainteresowanie nawozami - i trzeba będzie szukać inwestora. Tutaj do gry wchodzi YARA, która "dała" Gradowi wyłączność na uzgodniony procent handlu nawozami. Kariera nieudacznika - polityka potrwa krótko i póki się jest przy korycie trzeba sobiezapewnić przyszłość. Kunicki powróci do YARA wraz z końcem Grada.Dobrze gdyby temu przyjrzeli się również prokuratorzy. Chciałbym jeszcze dodać iż ZA Tarnów ściągnął z debiutu giełdowego
pieniądze TYLKO dzięki pomocy Grada, który nakazał państwowym spółką Ciechowi i PGNiG kupić akcje. Około 300 mln było w dniu debiutu giełdowego - radzę zobaczyć ile jest dzisiaj. Te pieniądze wkrótce zostaną przejedzone, instalacje Tarnowa i Kędzierzyna (o Ciechu nie wspomnę)
pracują na1/2 gwizdka. Sprzedaż leży, a szpan medialny mięsnego Marciniaka i Kunickiego kosztuje. Ani się obejrzą jak będą na stratach. Już to wiele
razy te firmy ćwiczyły.

GRA idzie o szmal - DUUUŻY SZMAL !!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska