Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwa bydgoskich drużyn Artego i Astorii

(as)
Dorian Szyttenholm poprowadził Astorię do zwycięstwa ze Spójnią. Mija Wiktora Grudzińskiego.
Dorian Szyttenholm poprowadził Astorię do zwycięstwa ze Spójnią. Mija Wiktora Grudzińskiego. Andrzej Muszyński
Dwa wysokie zwycięstwa odniosły ekipy Artego (w ekstraklasie kobiet) i Astorii (w I lidze mężczyzn), ale obie musiały się sporo napracować na końcowe sukcesy.

Artego Bydgoszcz-Riviera Gdynia

Artego Bydgoszcz - Riviera Gdynia 81:66 (24:18, 17:19, 16:17, 24:12)
ARTEGO: Mowlik 26 (7), Metcalf 20 (2), 12 as., 4 zb., Lawson 11, 10 zb., Jeziorna 10, 6 zb., Mieloszyńska-Zwolak 9 (1) oraz Sampson 5, 6 zb., Pietrzak 0.
RIVIERA: Misiuk 25 (1), 8 zb., Wilson 17, 13 zb., Macko 8, 4 zb., 4 prz., Johnson 5 (1), 6 as., Małaszewska 0, 3 as. oraz Szlachta 8 (2), Puss 3 (1), Szymczak-Górzyńska 0, Miłoszewska 0, Jakubiuk 0.

Zgodnie z przewidywaniami zespół z Gdyni mocno postawił się bydgoszczankom. Pod wodzą Misiuk (9/16 z gry) i Wilson (8/10 za 2) oraz wsparciu Macko, Johnson i Szlachty toczył zaciętą walkę przez 3 kwarty. Riviera miała ułatwione zadanie, bo z powodu zerwania więzadeł w lewym kolanie do końca sezonu nie zagra Ewelina Gala, a trener Tomasz Herkt nie do końca może liczyć na wysokie Amerykanki (Lawson tym razem nieźle 4/5 z gry, Sampson 1/6, 3 str.). Słabszy mecz niż z CCC zagrała Mieloszyńska-Zwolak (4/12), ale nie zawiodły dwie inne liderki zespołu: Mowlik (9/15 z gry) i Metcalf (8/8 za 1, 5/11 z gry).

W 1. kwarcie Artego prowadziło nawet 22:10, ale z czasem mecz się wyrównał, a w 3. kwarcie to gdynianki wyszły na prowadzenie 54:51. Ale, gdy Mowlik jak automat trafia za 3 punkty (7/10), a Metcalf doskonale wypatruje koleżanki na pozycjach (12 asyst!) żaden zespół nie ma szans. Do tego w końcówce lepiej zagrała też Mieloszyńska-Zwolak, a cały zespół mocno szarpał w obronie, stąd dość wyraźne zwycięstwo po ciężkim spotkaniu.

Astoria Bydgoszcz - Spójnia Stargard Szczeciński 80:68 (20:21, 22:18, 20:9, 18:20)

ASTORIA: Szyttenholm 20, Kowalewski 18 (4), 7 zb., 3 as., Bierwagen 13, 9 zb., 6 as., Robak 6 (1), 7 zb., Lewandowski 6, 6 zb., 6 as. oraz Małgorzaciak 9 (1), Milczyński 8, 5 zb., Grzesiński 0, Rąpalski 0.
SPÓJNIA: Koszuta 16 (1), Ejsmont 9 (1), Bodych 4, Kwiatkowski 4, Grudziński 2, 10 zb., 4 as. oraz Wróblewski 17 (5), Suliński 6, Soczewski 6, 6 zb., 5 bl., Wojdyr 4, Jurewicz-Johnson 0.

Bydgoszczanie w 1. połowie zagrali średnio. Co prawda skutecznie w ataku, ale za łatwo tracili punkty i przegrywali walkę pod tablicami. Na świetną grę Koszuty (11) i "trójki" Wróblewskiego odpowiadali na szczęście Szyttenholm (11) i Bierwagen (8), a w 2. kwarcie dobrze z ławki pokazał się Małgorzaciak (6). Po zmianie stron wydawało się, że to rywale wygrają tą wyniszczającą wojnę, bo Astoria przez 5 minut nie zdobyła punktu i zrobiło się nawet 42:46 (od 42:35). Wtedy jednak znalazła sposób na strefę rywali ("trójki" Kowalewskiego), wzmocniła obronę, zaczęła dominować pod tablicami (w sumie 40-34), dobrze też dzieliła się piłką (20-8 w asystach) i grałą skutecznie (51%). W 29. min po wolnych Robaka było już 59:46 i tę przewagę nasi spokojnie utrzymali do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska