Wierzyca Pelplin - Elana Toruń 2:3 (0:1)
Bramki: Dawid Karczewski (59), Piotr Jaroszek (82) - Dominik Kościelniak (8, 79), Maciej Mysiak (57)
ELANA: Nowak - Dobosz, Mysiak (90. Felsch), Urbański, Górka - Kościelniak, Stefanowicz (84. Kryszak Ż), Lenartowski, Lenkiewicz - Kozłowski, Kraska (66. Aleksandrowicz).
Ostatnia porażka to 1:2 z Bałtykiem Gdynia pod koniec marca. Od tego momentu trener Rafała Górak stworzył drużynę bezbłędną. Kolejne dziesięć meczów to dziewięć zwycięstw i jeden remis z rezerwami Lecha. Takiej ofensywy nie przetrwał Świt Skolwin, który prowadził od jesieni, ale wystarczyły dwie porażki, aby stracił niemal w wszystkie nadzieje na awans. W niedzielę drużyna z dzielnicy Szczecina przerwała złą passę, ale musi liczyć na cud, czyli dwie porażki Elany na finiszu rozgrywek. Natomiast z wyścigu o II ligę odpadł definitywnie Bałtyk Gdynia, który wrócił bez punktów ze Szczecina.
Torunianie nie mają zamiaru oglądać się na rywali. W Tczewie od pierwszych minut wyznaczyli swoje warunki gry w starcie z Wierzycą, która w zasadzie o nic już nie walczyła.
W ofensywie Górak postawił tym razem na Daniela Kraskę, który strzelał ostatnie gole z ławki rezerwowych. Zrewanżował się bardzo szybko: po zagraniu z głębi pola znalazł się w sytuacji sam na sam i popisał się asystą do Dominika Kościelniaka.
W pierwszej połowie Elana nie forsowała tempa, ale panowała całkowicie na murawie. Natomiast po przerwie gospodarze wrócili do gry mocno pobudzeni. Lider pozwolił im więcej w środku pola, co przyniosło kilka akcji.
Najgroźniej było w 55. minucie, ale torunianie zareagowali natychmiast: rzut rożny i trzech gol w ostatnich dwóch meczach Macieja Mysiaka. Pierwsza akcja po wznowieniu przyniosła jednak Wierzycy gola kontaktowego.
Druga połowa była ciekawsza i raczej dla Wierzycy. Gospodarze ambitnie atakowali do końca i jeszcze w samej końcówce mieli szanse na remis w tym meczu.
Czy za tydzień będzie wielka feta w Toruniu? Elana 9 czerwca podejmie KP Starogard Gdański. Zwycięstwo będzie oznaczać awans bez konieczności oglądania się na rywali.